Na tydzień przed pierwszymi wypłatami czternastej emerytury Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) ostrzega seniorów przed oszustami podającymi się za pracowników Zakładu i proponującymi pomoc w załatwieniu formalności związanych z „czternastką”.
– Apel o rozwagę jest uzasadniony, bo pseudousługi „na pracownika ZUS” mogą skutkować wyłudzeniem gotówki, danych z dowodu osobistego bądź numeru rachunku bankowego. Pretekstem do nieuczciwych praktyk może być zbliżający się termin wypłaty 14 emerytury – podaje ZUS. – Wypłata dodatkowego świadczenia rozpocznie się 25 sierpnia i nie trzeba w związku z tym składać żadnych pism, formularzy czy wniosków – dodaje.
ZUS podkreśla, że jego pracownicy nie odwiedzają emerytów, rencistów i innych osób w domach i nie proponują płatnych usług. – Oferta pomocy w wypełnieniu wniosku, żądanie danych osobowych lub bankowych powinny być sygnałem ostrzegawczym. Jeśli tożsamość takiej osoby budzi wątpliwości, to najlepiej powiadomić o tym policję i najbliższą placówkę ZUS – czytamy w komunikacie państwowego ubezpieczyciela.
Kiedy pracownicy ZUS przychodzą do domu?
Pracownicy ZUS odwiedzają klientów w domach lub w miejscu pracy, jedynie w przypadku kontroli wykorzystania zwolnień lekarskich i wizyty inspektorów kontroli u płatników składek. Podczas takich odwiedzin pracownik ZUS musi okazać legitymację służbową lub z odpowiednim wyprzedzeniem powiadomić o takiej wizycie.
W tym czternasta emerytura w wysokości emerytury minimalnej (1217,98 zł netto) powędruje do 9 mln emerytów, rencistów i innych osób pobierających świadczenia długoterminowe. Świadczenie w pełnej wysokości otrzymają osoby, które pobierają emerytury lub renty do 2900 zł brutto. W przypadku pozostałych przewidziano zasadę „złotówka za złotówkę”, co oznacza, że "czternastki" nie otrzymają seniorzy, których regularne świadczenie wynosi ok. 4200 zł brutto.
Czytaj też:
Czternasta emerytura na stałe? Zaskakujące słowa minister Marleny Maląg