Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas dzisiejszego przemówienia na lotnisku Berlin-Tempelhof z okazji niemieckiego Dnia Pracodawcy wyraził nadzieję, że Niemcy będą miały do końca przyszłego roku wystarczającą ilość terminali LNG, aby importować potrzebny gaz. – Do końca przyszłego roku będziemy mogli sprowadzać cały potrzebny nam gaz – powiedział niemiecki kanclerz, cytowany przez Agencję Reutera.
Scholz zapewnił, że Niemcy są gotowe na nadchodzącą zimę, a magazyny gazu są napełnione w 85 procentach.
Scholz: Wodór gazem przyszłości
Kanclerz Niemiec – jak podaje Reuters – mówił m.in. o budowie terminali gazu płynnego w Stade, Wilhelmshaven, Brunsbüttel i Lubminie, a także o dostawach rurociągami m.in. z Norwegii i Holandii. Scholz podkreślił, że rząd zadba o to, aby cena gazu ponownie spadła. Jednocześnie podkreślił, że import gazu LNG nie zmieni niczego w niezbędnej i szybkiej transformacji energetycznej.
Kanclerz Niemiec wskazywał, że elementem wysiłku Niemiec na drodze do dywersyfikacji źródeł energii, jest doprowadzenie do „wielkiego przełomu”, jeśli chodzi o wykorzystanie wodoru w energetyce. Scholz określił wodór mianem „gazu przyszłości”. Zwolennicy tego sposobu pozyskiwania energii twierdzą, że inwestycje w infrastrukturę i większy popyt na wodór mogą obniżyć koszty jego wytwarzania. W zeszłym miesiącu Niemcy i Kanada podpisały deklarację o produkcji i eksporcie wodoru do Niemiec.
Czytaj też:
Niemieckie piekarnie oszczędzają. Klienci kupują chleb po ciemku