Za kilka godzin skończy się promocja na paliwo na stacjach Orlen. Wprawdzie obowiązywać miała tylko w czasie wakacji, ale została przedłużona o dwa tygodnie. Ze strony koncernu nie ma żadnych sygnałów, by po 16 września posiadacze karty Vitay nadal mogli kupować paliwo o 30 groszy taniej, więc to już definitywny koniec upustów.
Ceny paliw wyraźnie niższe niż w pierwszych dniach wojny
Gdy Orlen wprowadzał promocję na początku lipca, cena benzyny 95 lekko przekraczała 7 zł. W tamtym czasie obniżka o 30 groszy na litrze była odczuwalną ulgą dla kierowców. Wprawdzie dziś poziom cen paliw sprzed wojny to tylko wspomnienie (na początku lutego przeciętna cena detaliczna benzyny bezołowiowej 95 wyniosła 5,21 zł/l), ale na szczęście ceny ropy spadają, co znajduje odzwierciedlenie w na stacjach benzynowych. Dziś za benzynę 95-oktanową trzeba zapłacić 6,20 – 6,40 zł, w zależności od konkretnej stacji.
Jest szansa, że takie ceny się utrzymają, a nawet dalej będą spadać. Analitycy BM Reflex prognozują, że ceny paliw w kolejnych dniach powinny spadać średnio o 15–20 gr za litr, „a jeśli ceny w hurcie pozostałyby na niższych poziomach, niewykluczone będą głębsze korekty” – napisali w komentarzu.
Promocje na paliwo dalej obowiązują na stacjach Lotos, BP, Shell a także Moya. Szczegóły promocji opisane są na stronach internetowych sieci.
Czytaj też:
Drogie paliwo w Niemczech. Wolą tankować u sąsiadów