Z opublikowanego dziś odczytu GUS wiemy, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu wyniosło 6583,03 złotego brutto. W lipcu było wyższe i kształtowało się na poziomie 6778,63 zł brutto. Za różnicę odpowiadają nagrody i premie, które w lipcu wypłacono górnikom i leśnikom. W nienaturalny sposób „podbiły” lipcowe wyniki, a odczyt sierpniowy jest bardziej miarodajny (z uwzględnieniem, że przeciętne wynagrodzenie wyliczane jest w taki sposób, że pomija pensje prawie połowy zatrudnionych, więc jest mało miarodajne. Więcej o tych wypaczeniach piszemy w artykule na dole strony).
Płace realnie maleją
– Ten miesięczny spadek wynagrodzeń można również tłumaczyć zmianą stawki PIT i skokowym wzrostem płac w lipcu, co w sierpniu z uwagi na wysoką bazę przełożyło się z oczywistych względów na spadek – wyjaśnił Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan.
Sierpniowe wynagrodzenie jest niższe od lipcowego, ale i tak o 12,77 proc. wyższe niż wynagrodzenie w sierpniu 2021 roku. Tyle że inflacja w tym czasie doszła do rekordowego poziomu 16,1 proc., co oznacza, że nasze płace realnie maleją.
„Najnowsze dane z rynku pracy znowu zaskoczyły, ale tym razem na minus (...). Realnie dynamika wynagrodzeń znowu na sporym minusie. Dzisiejszy odczyt to pierwszy sygnał spowolnienia na polskim rynku pracy” – zauważają analitycy Pekao.
Czytaj też:
Przekłamania przeciętnego wynagrodzenia. Mniejszość zniekształca wynik