Fundusze wykupują całe osiedla pod wynajem. Premier zapowiada działania

Fundusze wykupują całe osiedla pod wynajem. Premier zapowiada działania

Nieruchomości
Nieruchomości Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
Po tym, jak fundusz Heimstaden Bostad wykupił hurtem ponad 400 mieszkań w nowo wybudowanych blokach na warszawskim Służewcu, wrócił temat opodatkowania funduszy, których działalność prowadzi do podniesienia cen nieruchomości dla „zwykłych” klientów.

Następnego dnia po tym, jak media opisały tę sytuację, premier Mateusz Morawiecki powiedział, że „resort rozwoju i technologii prowadzi prace obejmujące ewentualne dodatkowe opłaty w przypadku, kiedy fundusz kupuje hurtem mieszkania”.

Premier zapowiada działania w sprawie mieszkań

O to, w jakim kierunku mogą pójść przepisy, serwis Business Insider zapytał „u źródła”, czyli we wspomnianym ministerstwie.

„Ministerstwo Rozwoju i Technologii prowadzi intensywne prace nad regulacją hurtowego rynku mieszkań. Gotowe rozwiązania prawne zostaną przedstawione w najbliższych tygodniach tak, by nabywcy indywidualni jak najszybciej byli preferowani w zakupie mieszkania. Rodziny nie powinny przecież konkurować o mieszkania z funduszami inwestycyjnymi. Mieszkanie to podstawowe dobro i osoby indywidualne, decydujące się na jego zakup, muszą być uprzywilejowane” – padła odpowiedź.

Wpływ funduszy na rynek nieruchomości nie jest jednoznaczny. Ich oferta wychodzi naprzeciw osobom szukającym mieszkania do wynajęcia, bo zamiast stawać do „castingu” na najemcę mieszkania od osoby prywatnej, mogą wybrać jedno z kilkuset mieszkań, które ma w ofercie fundusz.

Ciemna strona inwestycji funduszy

Jest i ciemna strona ich działalności. Rozmach funduszy, które w ramach jednej transakcji kupują całe piętra albo i budynki, powoduje, że deweloperzy faworyzują ich jako kupujących. Wiedząc, że mogą sprzedać wiele mieszkań jednemu kupującemu, który kładzie na stole gotówkę, nie są zainteresowani obniżaniem cen dla indywidualnych kupujących. Fundusz, który znajdzie interesującą go inwestycję, może od razu przebić wszystkich innych kupujących. Na raz z rynku znika kilkaset mieszkań (a pamiętajmy, że w ostatnich miesiącach zwolniło tempo budów), ceny idą w górę.

Problem nie jest nowy, rządzący kilkakrotnie zapowiadali, że opodatkuję transakcje dokonywane przez fundusze, ale jak dotąd kończyło się na zapowiedziach.

Warszawa największym rynkiem z ofertami najmu instytucjonalnego

Warto jeszcze pamiętać o skali najmu instytucjonalnego. W Warszawie PRS (Private Rented Sector), czyli najem instytucjonalny, stanowi obecnie 2,5 proc. wszystkich dostępnych na wynajem (3611 lokali, a 5758 kolejnych jest w trakcie budowy). Następny jest Wrocław z 1077 istniejącymi lokalami i 1065 w budowie, na trzeciej pozycji plasuje się Kraków – odpowiednio 894 i 1228 lokali. Poza Warszawą największy przyrost obserwujemy w Łodzi, w której powstaje 2573 nowych obiektów.

Firma konsultingowa PwC podliczyła, że największymi graczami na rynku są polskie podmioty: Resi4Rent i PFRN, dysponujące łącznie ok. 4,5 tys. lokalami, co odpowiada ponad 60 proc. istniejących zasobów.

Czytaj też:
Jacek Sasin dostał nowe zadanie. Zajmie się „ubóstwem mieszkaniowym”
Czytaj też:
Czym są fundusze inwestycyjne i jakie są ich rodzaje?

Źródło: WPROST.pl / Business Insider Polska