Kaczyński o płatnościach bezgotówkowych. „Co ja bym miał robić?"

Kaczyński o płatnościach bezgotówkowych. „Co ja bym miał robić?"

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Tomasz Waszczuk
W dzisiejszym czasie zlikwidowanie możliwości płacenia gotówką za towary i usługi byłoby bardzo groźne - powiedział w Ostródzie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podczas spotkania ze zwolennikami w Ostródzie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński został zapytany, czy planowane jest wprowadzenie w Polsce tylko płatności kartą, co w praktyce oznaczałoby wycofanie z obrotu gotówki.

W Polsce wyłącznie płatności bezgotówkowe? Kaczyński komentuje

W odpowiedzi lider partii rządzącej stwierdził, że pytającemu najpewniej chodziło o kwestię unikania niepłacenia podatków. – Po to niektóre państwa to wprowadzają, taką zasadę (braku możliwości płacenia gotówką – red.) – powiedział były premier.

Zdaniem Kaczyńskiego, w dzisiejszym czasie takie posunięcie byłoby „bardzo groźne". – Jeden udany cyberatak Rosji na system bankowy – i co? Czym płacić? Wszystko staje – powiedział prezes PiS. – Musi być – i o tym mówi słusznie prezes Glapiński – pewna ilość gotówki w obrocie i dyspozycji także banku narodowego, żeby można to było rzucić na rynek, jeśli tylko by do takiej – nie daj Panie Boże, odpukać – sytuacji doszło – dodał.

Kaczyński podkreślił, że gotówka jest ze względów bezpieczeństwa „absolutnie konieczna". Zwrócił również uwagę na fakt, iż są osoby, które są wykluczone z systemu bankowego.

– Poza tym są ludzie, którzy są wykluczeni z systemu bankowego i po prostu z niego nie korzystają, a ponieważ mają już lat sporo, to już się pewnie ich nie namówi. Taki człowiek siedzi tu przed państwem – przyznał szef formacji rządzącej. – Co ja bym miał robić, jakby nie było gotówki? – zapytał Kaczyński.

Polacy coraz rzadziej płacą gotówką

Z niedawnego badania przeprowadzonego na zlecenie Fiserv Polska wynika, że 70 proc. Polaków regularnie korzysta z płatności bezgotówkowych. 81 proc. respondentów najczęściej płaci bezgotówkowo (kartą, telefonem bądź zegarkiem) podczas zakupów w większych marketach. Dwie trzecie ankietowanych dokonuje transakcji w ten sposób na stacji paliw, zaś ok. 60 proc. w małych osiedlowych sklepach i piekarniach.

Czytaj też:
Kulisy posiedzenia komitetu politycznego PiS. „Jarosław Kaczyński był zły. Brakuje pieniędzy, trzeba robić cięcia”
Czytaj też:
Wiceprezes NBP o „radykalnym spadku” inflacji

Źródło: Rzeczpospolita, Wprost.pl