Krajowych lotów w Rosji coraz więcej. Rosną obawy o bezpieczeństwo

Krajowych lotów w Rosji coraz więcej. Rosną obawy o bezpieczeństwo

Loty w Rosji
Loty w Rosji Źródło:Shutterstock
Liczba krajowych lotów w Rosji wróciła do poziomów notowanych przed pandemią. Są jednak obawy o bezpieczeństwo maszyn po tym jak - w związku z inwazją na Ukrainę - Airbus i Boeing zrezygnowali z regularnego wsparcia serwisowego.

Jak donosi Financial Times, liczba krajowych lotów w Rosji przekroczyła poziomy obserwowane przed pandemią. Od momentu, gdy Moskwa zniosła wszelkie związane z Covid-19 ograniczenia dotyczące podróży, liczba krajowych lotów wzrosła – z danych firmy konsultingowej IBA wynika, że w październiku br. odnotowano wzrost o 4 proc. w porównaniu z 2019 rokiem, czyli okresem przed wybuchem pandemii.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o podróże międzynarodowe. Rosyjska agencja statystyczna Rosstat podała, że rosyjskie linie lotnicze przewiozły we wrześniu 9,87 mln pasażerów. Oznacza to, że ruch rosyjskich linii lotniczych spadł o 20 proc. w stosunku do września ubiegłego roku. Rosstat podał również, że ruch w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku spadł o 13,1 proc. do 72,6 mln pasażerów.

Tak znaczący spadek ma związek z zachodnimi sankcjami wprowadzonymi po 24 lutego br. Większość krajów zachodnich zakazało rosyjskim liniom lotniczym korzystania z ich przestrzeni powietrznej w odpowiedzi na atak Moskwy na Ukrainę. Rosyjskie linie zostały odcięte od lukratywnych tras do Europy i Stanów Zjednoczonych.

Co z bezpieczeństwem floty?

Wspomniane odbicie krajowe wywołało dyskusję w kwestii bezpieczeństwa floty. Financial Times przypomina, że Airbus i Boeing wstrzymali w marcu sprzedaż samolotów, ale też dostawy części zamiennych, zrezygnowali też z regularnego wsparcia serwisowego. Wsparcie wstrzymali też producenci silników (w tym Rolls-Royce). – Uważamy, że Rosjanie mają rozsądny rodowód w konserwacji samolotów, ale ich problem będzie z czasem rósł – mówi cytowany przez gazetę dyrektor jednego z zachodnich leasingodawców.

Gazeta przypomina słowa, jakie przed miesiącem wypowiedział Guillaume Faury, dyrektor generalny Airbusa. Podkreślił on, że wskutek sankcji „nie możemy tak naprawdę monitorować i wspierać, tak robimy to z naszymi klientami w normalnych czasach".

Przedstawiciele branży lotniczej nie maja wątpliwości, że z czasem rosyjskie linie lotnicze będą zmuszone do kanibalizacji istniejących odrzutowców, aby zdobyć części zamienne, bądź pozyskiwać komponenty z innych krajów, lub produkować własne.

Czytaj też:
Rosja zmienia retorykę ws. broni jądrowej? ISW: Są świadomi ogromnych kosztów
Czytaj też:
Amerykanie demaskują sojusznika Rosji. Chodzi o tajne dostawy amunicji

Źródło: Financial Times