Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wziął udział w uroczystości podpisania umowy ramowej na dostawy dla Sił Zbrojnych RP amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm, z możliwością pozyskiwana dodatkowo amunicji 120 mm. Umowa określi zasady i warunki zawierania poszczególnych umów wykonawczych na dostawy amunicji artyleryjskiej dla polskiego wojska.
Błaszczak: Artyleria odgrywa kluczową rolę
Stronami umowy są Agencja Uzbrojenia oraz konsorcjum PGZ-AMUNICJA, w którego skład wchodzą – poza samą Polską Grupą Zbrojeniową – także spółki produkujące amunicję, jak Mesko, Dezamet, Nitro-chem, zakłady Gamrat oraz bydgoskie zakłady Belma.
– Przed chwilą zatwierdziłem umowę ramową dotyczącą zamówienia przez Wojsko Polskie w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, w konsorcjum, na którego czele stoi Polska Grupa Zbrojeniowa, amunicji artyleryjskiej 155 mm – powiedział szef resortu obrony, podkreślając, że „doświadczenia z wojny na Ukrainie stanowią wprost, że artyleria odgrywa kluczową rolę". – Decyzje władz polskich skoncentrowane są na tym, żeby wzmacniać artylerie – dodał.
Szef MON zwracał uwagę, że na Ukrainie wykorzystywanych jest dziennie kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji.
– Nasze zamówienie dotyczy setek tysięcy, ale można powiedzieć również, że można mówić o milionie sztuk amunicji, jaka powinna być wyprodukowana przez polski przemysł zbrojeniowy – powiedział Błaszczak. – Umowa pozwala na to, żeby polski przemysł zbrojeniowy mógł doprowadzić do zwiększenia mocy produkcyjnej – dodał.
Wicepremier zapowiedział, że amunicja będzie wykorzystywana na szkolenie polskich żołnierzy, będzie stanowić rezerwę dla Wojska Polskiego, a jeśli moce produkcyjne wzrosną w krótkim czasie „będziemy mogli także amunicję eksportować".
Czytaj też:
Błaszczak o kolejnym kontrakcie dla armii. Pociski Hellfire m.in. do śmigłowców ApacheCzytaj też:
Wniosek o dymisję Błaszczaka. „Pośmiewisko społeczno-państwowe”