Firmy budujące drogi chcą zmian zasad waloryzacji kontraktów. Co na to GDDKiA?

Firmy budujące drogi chcą zmian zasad waloryzacji kontraktów. Co na to GDDKiA?

Budowa drogi
Budowa drogi Źródło: Shutterstock / Stockr
Organizacje zrzeszające firmy budujące drogi chciałyby zwiększenia limitu waloryzacji do 20 proc., co uzasadniają rekordowym wzrostem kosztów prac. Ostrzegają również GDDKiA, że rośnie liczba ofert składanych przez mało znanych wykonawców z zagranicy, którzy nie gwarantują odpowiedniego zaplecza i potencjału do realizacji robót.

Polski Związek Pracodawców Budownictwa oraz Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa domagają się więc wyższej waloryzacji realizowanych kontraktów. Przekonują, że w związku z rekordowym wzrostem kosztów budowy w latach 2021–2023 zwiększenie limitu waloryzacji z 10 do 20 proc. jest całkowicie uzasadnione, a zaniechanie waloryzacji grozi osłabieniem rynku wykonawców.

Firmy budowlane chcą waloryzować kontrakty o 20 proc.

To z kolei nie tylko wyhamowałoby realizację strategicznych inwestycji drogowych, ale także stworzyłoby dodatkowe koszty związane z koniecznością przeprowadzenia dodatkowych przetargów i wyboru nowych wykonawców – relacjonuje „Rzeczpospolita”.

Gazeta zapytała Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, czy zwiększa się liczba firm, które „dokładają” do wykonania inwestycji. Takich danych Dyrekcja nie posiada, ale zapewniła, że na bieżąco monitoruje sytuację.

– Podczas ostatniego spotkania z przedstawicielami wykonawców, organizacji branżowych i sektorem finansowym wskazaliśmy, że na sprawną realizację inwestycji przełożą się nie tylko dobrze skalkulowane oferty, ale m.in. szereg czynników obejmujących m.in. kwestie logistyki i transportu, poziomu cen na rynku, dostępności materiałów, a także odpowiednio wykwalifikowanych pracowników na budowach – poinformował Wydział Komunikacji i Informacji GDDKiA.

Budowa dróg. Wykonawcy obniżają ceny, by zdobyć zlecenia

Inną perspektywę mają wykonawcy, którzy z braku zleceń w innych sektorach, np. w budownictwie mieszkaniowym czy inżynieryjnym, a zwłaszcza kolejowym, gdzie realizację nowych projektów zastopował m.in. brak funduszy z Krajowego Planu Odbudowy, bardziej zaciekle niż do tej pory walczą o kontrakty. Część z nich znacząco obniża ceny, by zwiększyć swoje szanse na kontrakt, ale to wiąże się z ryzykiem, że w razie wzrostu cen będą wykonywały zlecenie ze stratą – lub zejdą z placu budowy, gdyż nie będą w stanie wybudować już ani kilometra.

PZPB dostrzega jeszcze jedną potencjalnie niebezpieczną sytuację: rośnie liczba ofert składanych przez mało znanych wykonawców z zagranicy, którzy nie gwarantują odpowiedniego zaplecza i potencjału do realizacji robót.

Czytaj też:
Strategiczne drogi powstaną szybciej. Jest projekt ustawy
Czytaj też:
GDDKiA może budować do 350 km dróg rocznie. Dlaczego właśnie tyle?

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita