Inflacja w Turcji. Jest kolejny spadek, ale odczyt wciąż wysoki

Inflacja w Turcji. Jest kolejny spadek, ale odczyt wciąż wysoki

Recep Tayyip Erdogan
Recep Tayyip Erdogan Źródło:Shutterstock / Andie.NV
Inflacja w Turcji wyniosła w czerwcu 38,21 proc. To odczyt lepszy od tego, jaki prognozowali eksperci, a zarazem najniższy od końca 2021 roku.

Z danych przedstawionych przez Turecki Instytut Statystyczny wynika, że inflacja CPI wyniosła w czerwcu w tym kraju 38,21 proc. w ujęciu rocznym, wobec 39,59 proc. w maju i 43,68 proc. w kwietniu. To najniższy odczyt od grudnia 2021 roku i niższy od oczekiwań ekonomistów (39,5 proc.).

Inflacja w Turcji wciąż wysoka

Mimo kolejnego spadku, inflacja w Turcji wciąż pozostaje wysoka. Po raz ostatni mieszkańcy kraju mogli się poszczycić jednocyfrowym poziomem pod koniec 2019 roku. Potem odnotowywano już tylko wyższe poziomy. Szczyt nastąpił w październiku zeszłego roku, gdy inflacja przekroczyła 85,5 proc. w ujęciu rok do roku. Był to najwyższy odczyt od 1998 roku. Ceny żywności zdrożały wówczas o 99 proc. rok do roku, zaś o 85 proc. wzrosły koszty czynszów i innych opłat związanych z mieszkaniam

Jako główne czynniki rekordowej inflacji w Turcji eksperci wskazywali m.in. rosnące ceny energii i załamanie waluty narodowej. Mimo tak wysokiej inflacji centralny bank Turcji decydował o obniżeniu głównej stopy procentowej. Luzowanie polityki pieniężnej postrzegane było przez inwestorów jako wynik nacisków prezydenta Turcji Recepa Erdogana, który słynie z tego, że jest przeciwnikiem wysokich stóp procentowych.

Podwyżka stóp procentowych

Przełom w tej sprawie nastąpił przed dwoma tygodniami, gdy turecki bank centralny (pod wodzą nowej prezes Hafize Gaye Erkan) dokonał podwyżki stóp z 8,5 proc. do 15 proc. (niektórzy eksperci prognozowali podwyżkę do nawet 40 proc.). Nowy/stary prezydent Turcji (przed miesiącem po raz trzeci wygrał wybory) twierdzi, że co prawda nie zmienił swojego nieortodoksyjnego podejścia w ekonomii, miał jednak otworzyć furtkę bankowi centralnemu, by ten zacieśnił politykę monetarną. Wszystko po to, by nie doprowadzić do upadku tureckiej liry, która na przestrzeni ostatnich tygodni zaliczyła gwałtowne spadki. Obecnie dolar w Stambule kosztuje nieco ponad 26 lir, choć – jak przypomina Bankier.pl – jeszcze w maju było to niespełna 20 lir. Tylko od początku roku turecka waluta straciła 28 proc. siły nabywczej względem dolara, przez poprzednie pięć lat dewaluując się o ponad 82 proc.

Czytaj też:
Turcja odpowiada na spalenie Koranu. Szwecja coraz dalej od NATO
Czytaj też:
Turcja to nie tylko plaże i all-inclusive. Archeolog wskazuje miejsca, które trzeba zobaczyć

Źródło: Bankier.pl, Wprost.pl