Zamrożenie cen prądu również w 2024 roku? Ministerstwo odpowiada

Zamrożenie cen prądu również w 2024 roku? Ministerstwo odpowiada

Przedłużacz z podpiętymi kablami
Przedłużacz z podpiętymi kablami Źródło:Shutterstock
Parlamentarzyści wystosowali do Ministerstwa Klimatu i Środowiska interpelację w której pytają o to, czy zamrożenie cen energii na poziomie z 2022 roku zostanie przedłużone na kolejny rok. Odpowiedzi na interpelację udzielił wiceszef resortu.

W tym roku obowiązuje zamrożenie cen prądu na poziomie z 2022 roku. Czy rozwiązanie to zostanie przedłużone na rok przyszły? Zapytali o to Ministerstwo Klimatu i Środowiska posłowie w interpelacji.

Zamrożenie cen energii przedłużone o kolejny rok?

Parlamentarzyści przypomnieli, że w maju br. minister aktywów państwowych Jacek Sasin zadeklarował, że „w ramach paktu energetycznego rząd nadal będzie chronił Polaków przed nadmiernymi cenami energii". Posłowie zwracają uwagę, że prognozy analityków na 2024 rok, „nie są dobre i zapowiadają, że ceny energii będą znacznie wyższe od tych naturalnych, sprzed zamrożenia".

Politycy zwracają się do resortu klimatu i środowiska z pytaniem o to, w jaki sposób rząd ochroni Polaków przed nadmiernymi cenami energii w związku z rozregulowaną sytuacją na rynku cen energii oraz zapowiedziami dużych podwyżek cen w roku 2024.

Odpowiedź wiceministra

W odpowiedzi wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio zwraca uwagę, że „sytuacja na rynku energii uległa stabilizacji, a ceny nośników energii są obecnie zdecydowanie niższe niż ceny obserwowane w najbardziej krytycznym momencie 2022 roku". Niezależnie od tego – jak podkreśla wiceszef resortu klimatu i środowiska – „rząd stale analizuje możliwe rozwiązania w zakresie kontynuacji lub modyfikacji mechanizmów osłonowych".

– Ewentualne potencjalne działania badane są w szczególności pod względem potrzeb odbiorców i oszacowania skali wsparcia niezbędnej do zagwarantowania dostaw nośników energii różnych grup odbiorców po akceptowalnej cenie – podkreśla Dziadzio, cytowany przez TVN24 Biznes.

Wiceminister klimatu i środowiska zapowiedział, że „ostateczne decyzje w tym zakresie będą podejmowane w zależności od rozwoju sytuacji na rynku energii".

Przypomnijmy, że funkcjonujące w tym roku zamrożenie cen energii na poziomie z zeszłego roku obowiązuje do określonych limitów rocznego zużycia: 2 megawatogodzin (MWh) rocznie dla gospodarstwa domowego, 2,6 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami i 3 MWh w przypadku rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników. Po przekroczeniu limitów zużycia odbiorcy rozliczani są za każdą kolejną zużytą kilowatogodzinę energii według stawek taryf lub cenników obowiązujących w tym roku. Obowiązuje limit ceny prądu na poziomie 858,54 zł za MWh, z VAT i akcyzą. Dla pozostałych odbiorców uprawnionych, czyli dla sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, sektora samorządu terytorialnego oraz niektórych podmiotów użyteczności publicznej cena maksymalna wynosi obecnie 785 zł za MWh (kwota bez VAT i akcyzy).

Czytaj też:
Wyższe limity zużycia prądu nie dla wszystkich. Spółdzielcy uważają, że zostali ukarani za „gospodarność”
Czytaj też:
PGE chciała wyższych taryf. Urząd pozostał nieugięty