Program Bezpieczny Kredyt 2 proc. został uruchomiony na początku lipca br. Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda informuje o ogromnym zainteresowaniu kredytem. Okazuje się, że w ciągu pierwszych dziesięciu tygodni działania programu złożono 47 607 wniosków kredytowych i zawarto 7 682 umów na łączną kwotę ok. 2,917 mld zł. Dla porównania, po miesiącu funkcjonowania programu złożono ponad 24 tys. wniosków kredytowych, zawarto 1 192 umowy na łączną kwotę prawie 410 mln zł.
Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ministerstwo podaje średnią kwotę kredytu
Przypomnijmy, że o kredyt z dopłatą mogą ubiegać się osoby, które na dzień złożenia wniosku o kredyt nie ukończyły 45 lat, przy czym w przypadku osób prowadzących gospodarstwo domowe wspólnie wystarczy, że wieku tego nie ukończyło jedno z nich (o ile obie będą stronami tego umowy tego kredytu). Osoba zaciągająca kredyt mieszkaniowy oraz osoby wchodzące w skład jej gospodarstwa domowego przed dniem jego udzielenia nie będą mogły posiadać prawa własności lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego.
Kredyt z dopłatą do rat może zostać udzielony w maksymalnej kwocie 600 tys. zł w przypadku kredytobiorców prowadzących gospodarstwo wspólnie z małżonkiem lub gdy w skład gospodarstwa domowego kredytobiorcy wchodzi co najmniej jedno dziecko, w pozostałych przypadkach – maksymalnie do 500 tys. zł. Kredyt z dopłatą do rat może zostać udzielony bez wkładu własnego kredytobiorcy albo z wkładem własnym nie wyższym niż 200 tys. zł.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii podaje, że średnia kwota Bezpiecznego Kredytu 2 proc. to 379 666 zł.
Kredyt w 11 bankach
Obecnie Bezpieczny Kredyt 2 proc. oferuje 11 banków: Alior Bank, Bank BPS i Banki Spółdzielcze Zrzeszenia BPS, Bank Ochrony Środowiska, Bank Pekao, Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie, Bank Spółdzielczy w Brodnicy, Krakowski Bank Spółdzielczy w Krakowie, mBank, PKO Bank Polski, SGB-Bank i Banki Spółdzielcze Zrzeszone z SGB-Bankiem oraz VeloBank.
Czytaj też:
Czy z „Bezpiecznego Kredytu 2 proc." mogą skorzystać cudzoziemcy? Resort odpowiadaCzytaj też:
Ceny nieruchomości to nie tylko „pazerność” deweloperów. Na rynku brakuje mieszkań