Eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej Jerzy Buzek był w poniedziałek gościem „Faktów po Faktach". Jednym z tematów rozmowy był KPO. Były premier odniósł się do głosów polityków PiS, którzy twierdzą, że jeśli ugrupowanie wygra po raz kolejny wybory, to "Unia się w końcu podda i ponownie odkręci kurek z pieniędzmi". Według Buzka „nie ma żadnej wiarygodności Prawa i Sprawiedliwości w Unii Europejskiej".
Buzek o środkach z KPO. „Kluczowe dla naszej gospodarki..."
– Tyle złamali zasad, tyle złamali umów podpisanych, przede wszystkim kamienie milowe, które ustalił premier. Kamienie milowe to nic innego, tylko polski rząd zgodził się na pewne rozwiązania, których w ogóle nie dotrzymuje. I wiadomo, rząd to nawet przyznaje, że nie dotrzymuje kamieni milowych. A więc nie można liczyć się poważnie z rządem, który nie dotrzymuje najważniejszych zobowiązań – powiedział premier RP w latach 1997-2001.
Według Buzka „tylko opozycja będzie miała możliwość, żeby szybko odkręcić sprawę KPO, również tych pieniędzy strukturalnych, normalnych, które mają płynąć do naszego kraju". – Ja bym życzył, żeby każdy zwycięzca wyborów mógł to odkręcić, bo my dzisiaj niezwykle cierpimy. Włosi, Hiszpanie, nawet nasi sąsiedzi Czesi czy inne kraje korzystają z tych pieniędzy – mówił gość TVN24.
Były szef rządu podkreślał, że pieniądze te są „kluczowe dla naszej gospodarki, przedsiębiorców, dla szkół, dla szpitali, dla przedszkoli, przede wszystkim dla samorządów". – Samorządy nie będą mogły finansować inwestycji. Dzisiaj samorządy podpisują, czy starają się o normalne projekty inwestycyjne, a nie wiadomo, czy będą miały zwroty, bo jeśli nie przyjdą pieniądze z Unii, to samorządy ryzykują. A samorządność jest podstawą polskiego rozwoju – powiedział Buzek.
Czytaj też:
Buzek o kosztach „Fit for 55". Środki są w budżecie unijnymCzytaj też:
Rzecznik rządu o środkach z KPO: Trafią do samorządów