W 2016 roku przyjęta została tzw. uchwała antysmogowa dotycząca użytkowników kotłów na paliwo stałe (tzw. „kopciuchów"). Zakłada ona, że kotły eksploatowane powyżej 10 lat powinny zostać zlikwidowane. Początkowo zasady te dotyczyły województwa śląskiego i podkarpackiego, z czasem rozszerzano ja na kolejne regiony. Od 1 stycznia 2024 roku z "kopciuchów" nie będzie można korzystać w ośmiu województwach, co oznacza, że najstarsze piece będą zakazane w połowie Polski. Każde województwo wprowadza swoje regulacje.
„Kopciuchy" znikną z 8 województw. Surowe zasady w Sopocie
Pomorski sejmik ustalił, że od nowego roku mieszkańcy Sopotu nie będą mogli ogrzewać domów węglem ani drewnem – Można stosować kominki, ale nie jako główne źródło ciepła. Dwa – muszą być to instalacje spełniające wymagania ekoprojektu. Trzy – materiał grzewczy w nich stosowany musi być o odpowiedniej jakości – mówi w rozmowie z TVN24 Krzysztof Pałkowski z pomorskiego urzędu marszałkowskiego.
Urzędnicy zwracają uwagę, że restrykcyjne przepisy wynikają z faktu, że Sopot od niemal 25 lat jest uzdrowiskiem. Przypominają też, że tych, którzy nie wymienią pieca do końca roku, ominą dopłaty.
– Mieszkańcy, którzy nie skorzystają z dopłat, nie wymienią do końca 2023 roku swoich pieców węglowych na przykład na urządzenia ekologiczne, nie skorzystają z dopłat gminy w tej kwestii, będą musieli zrobić to niestety na swój własny koszt – wyjaśnia Marek Niziołek, Urząd Miasta Sopotu.
Kto się wstrzymuje?
Uchwały antysmogowe przegłosowało już 16 sejmików. Wśród regionów, które nie podjęły jeszcze konkretnych decyzji w tej kwestii są Podlasie i województwo warmińsko-mazurskie. – Jakość powietrza w naszym województwie jest dobra, dużo lepsza niż w innych regionach kraju, szczególnie południa Polski. I stąd taka uchwała nie była potrzebna zbyt szybko – mówił Bogdan Meina z warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego.
Sejmik w Olsztynie myśli o wprowadzeniu zakazów. Nie nastąpi to jednak przed wyborami samorządowymi, które planowane są na wiosnę przyszłego roku.
Szacuje się, że w Polsce funkcjonuje wciąż ok. 3 mln „kopciuchów".
Czytaj też:
Oto najbardziej zanieczyszczone miasto w Polsce. Najnowszy ranking