– Nie wiemy, w jakim stopniu ewentualny wzrost cen energii i żywności przełoży się na oczekiwania inflacyjne, co będzie czynnikiem wpływającym na inflację w dalszym okresie. Po drugie, widzimy, że gospodarka przyspiesza, jednocześnie dynamika wynagrodzeń pozostaje podwyższona do czego przyczyniają się podwyżki w sektorze publicznym oraz wzrost płacy minimalnej – powiedziała wiceprezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marta Kightley, podczas posiedzenia sejmowej Podkomisji stałej do spraw instytucji finansowych.
Inflacja wzrośnie w kolejnych kwartałach?
Według wiceszefowej NBP w kolejnych kwartałach inflacja może wzrosnąć, choć skala tego wzrostu obarczona jest wysoką niepewnością, a źródła niepewności dla inflacji nie ograniczają się tylko do zmian cen energii i żywności.
Kightley podkreśliła, że „szybki wzrost płac w warunkach ożywienia gospodarczego będzie czynnikiem podbijającym presję popytową i inflacyjną". – W efekcie będzie to kształtować ryzyka dla kształtowania się presji inflacyjnej w średnim okresie. Przy czym rosnące dochody powinny przekładać się częściowo na rosnące oszczędności – powiedziała wiceprezes NBP.
Dodatkowy czynnik ryzyka dla presji inflacyjnej, na który wskazała Kightley to polityka fiskalna: „wprowadzenie nowych świadczeń socjalnych może prowadzić do silniejszego wzrostu popytu, a w efekcie do wyższej inflacji".
Według marcowej projekcji inflacyjnej NBP, w scenariuszu zakładającym utrzymanie działań antyinflacyjnych przez rząd inflacja konsumencka (CPI) wyniesie 2,5 proc. rok do roku w II kwartale br., 3 proc. w III kwartale i 3,4 proc. w IV kwartale 2024 roku. Natomiast w scenariuszu wycofania działań osłonowych inflacja CPI w II-IV kwartale br. wyniosłaby odpowiednio: 3,4 proc. rok do roku, 8 proc. i 8,4 proc.
Czytaj też:
Inflacja nareszcie w celu NBP. Tylko na jak długo?Czytaj też:
Zuber dla „Wprost" o niskiej inflacji: To niestety chwilowe