Wprost.pl: Gorączka złota wciąż trwa? Czy to dobry czas, aby inwestować w ten kruszec?
Marta Bassani-Prusik, Mennica Polska (MB-P): Sytuacja makroekonomiczna, inflacja, chęć dywersyfikacji aktywów bądź dążenie do ochrony kapitału – każdy inwestor kieruje się innymi pobudkami podejmując decyzję o lokacie w kruszcach, takich jak na przykład złoto. Geopolityka znacząco wpływa na jego ceny – im większa niepewność na rynku, tym ceny są wyższe. Co więcej, historia niejednokrotnie pokazała, że żółty kruszec to jedna z tzw. bezpiecznych przystani. W tym kontekście zawsze jest dobry czas, aby zadbać o swoje finanse. Z jednej strony mówimy o ochronie kapitału, z drugiej o atrakcyjnej opcji na systematyczne oszczędzanie nawet niewielkich kwot. Zacząć można nawet od około 120 zł – tyle kosztuje najmniejsza sztabka złota w Mennicy Polskiej.
Wprost.pl: W ujęciu bardziej praktycznym – kto i ile może zarobić na złocie?
MB-P: Niska bariera wejścia i zasady inwestycji zrozumiałe dla każdego sprawiają, że taka lokata jest dostępna dla szerokiego grona potencjalnych beneficjentów korzyści. Warto jednak rozważyć taką inwestycję w dłuższym horyzoncie czasowym. Analiza wsteczna danych pokazuje, że tylko na przestrzeni ostatnich pięciu lat kurs wzrósł o blisko 75 proc. Gdybyśmy jednak wzięli pod uwagę porównanie kursu pomiędzy rokiem 2002 i obecnym, to mówimy o różnicy na poziomie ponad 740 proc.
Wprost.pl: Te liczby pobudzają wyobraźnię. Ale czy to powinno być kluczowym kryterium oceny dla osoby potencjalnie zainteresowanej inwestycją?
MB-P: Jak w przypadku każdej decyzji finansowej, zawsze warto kierować się przede wszystkim rozsądkiem. Prostota inwestycji i potencjalne korzyści to jedno. Wybór sprawdzonego, zaufanego dostawcy, który oferuje produkty najwyższej jakości to jednak kwestia nadrzędna. Warto stawiać na podmioty z długą historią działalności i gwarantujące wsparcie na każdym etapie współpracy z klientem. Dotyczy to zapewnienia wsparcia eksperckiego przy dopasowaniu oferty do potrzeb oraz możliwości finansowych klientów, ale także odkupu produktów po cenach rynkowych, jeśli taka potrzeba po stronie klienta się pojawi. Mówiąc o produktach, mam na myśli złote sztabki oraz monety bulionowe. Decydując się na fizyczną formę mamy pewność, że kupujemy konkretną rzecz, a nie tylko obietnicę przyszłych zysków.
Wprost.pl: Jaka jest przewaga złota inwestycyjnego nad innymi kruszcami?
MB-P: W przeciwieństwie do srebra, złoto inwestycyjne jest zwolnione z 23 proc. podatku VAT. Niemniej, z uwagi na to, że rynek srebra jest mały i mamy dużo większe wahania, to jest spora szansa, że te 23 proc. szybko odzyskamy. Analizując kurs złota, który systematycznie przekracza znane jeszcze stosunkowo do niedawna rekordowe poziomy, część osób mocno rozważa taki zakup. Warto jednak pamiętać, że w sytuacji zawirowań rynkowych i geopolitycznych, ten kruszec nie tylko nie traci na wartości, ale często jego cena rośnie szybciej.
Wprost.pl: Czy fizyczne złoto to jedyna opcja inwestycji w ten kruszec?
MB-P: Złoto w formie fizycznej, jak sztabki i monety, to warta rozważenia opcja dla zaangażowania inwestorów w dłuższym czasie, na przykład kilku lat. Jeśli rozpatrujemy je przy inwestycji krótkoterminowej, wtedy warto zainteresować się papierami denominowanymi w złocie, tzw. ETF-ami. Warto dywersyfikować portfel o różne produkty finansowe po to, żeby spać spokojniej. Eksperci szacują, że 5-10 proc. kapitału zabezpieczonego w złocie może nam pomóc zrealizować to założenie. Nie bez powodu banki centralne na całym świecie zabezpieczają rezerwy właśnie w tym kruszcu.
Wprost.pl: Kto jest grupą docelową dla tego typu inwestycji?
MB-P: Każdy, niezależnie od zasobności portfela czy poziomu wiedzy finansowej. Widzimy jednak, że zmienia się profil klienta. Jeszcze 15 lat temu klientami Mennicy Polskiej byli głównie mężczyźni powyżej 60 lat. Obecnie rośnie liczba inwestorów w wieku 30-40 lat, a nawet młodszych, którzy systematycznie kupują złoto.
Wprost.pl: Jako Mennica Polska dużo robicie, żeby młodego inwestora przyciągnąć. Poza sferą artystyczną dochodzą do tego innowacje technologiczne.
MB-P: Tak, to prawda, ale mówimy tu już bardziej o produktach kolekcjonerskich, które różnią się od inwestycyjnych. Sztabki i monety z żółtego kruszcu to lokata traktowana podobnie jak ta w dolary czy euro. Monety kolekcjonerskie są bardziej zbliżone do inwestycji w wino czy dzieła sztuki. Oprócz wartości metalu, najczęściej srebra, liczy się także aspekt kolekcjonerski i artystyczny. Na niektórych monetach można sporo zarobić, ale inne mogą zachować tylko wartość metalu. Niemniej w przypadku produktów inwestycyjnych również możemy liczyć na ciekawe tematy i elementy łączące szlachetne kruszce z elementem kolekcjonowania. Przykładem na to są złote talary i srebrne dukaty, które okazały się w ostatnim roku bestsellerem w naszej ofercie – pierwsze były te z wizerunkiem Kazimierza Pułaskiego, drugie z Józefem Bemem. Planowane są kolejne. Warte podkreślenia jest, że wszystkie produkty z Mennicy Polskiej są produkowane z tzw. etycznego złota.