Aktualne wyliczenia wskazują, że całkowita modernizacja pochłonie mniej więcej 600 mln euro. Takie informacje podała niemiecka gazeta biznesowa „Handelsblatt”. Koszty rosną lawinowo, bowiem w 2023 r. podawano kwotę oscylującą wokół 500 mln, natomiast w 2019 r. było to 400 mln.
Dlaczego drożej?
W ostatnich kilku latach Niemcy, podobnie jak Polska, zmagają się z wyraźną inflacją. W tym przypadku chodzi o wzrost kosztów materiałów budowlanych, głównie stali. Do tego pojawiła się konieczność „pierwotnie nieprzewidzianego” remontu powierzchni biurowej.Czytaj też:
Fatalny weekend na europejskim lotnisku. Tysiące turystów pozbawionych wakacji
Czy Niemcy tym razem dotrzymają terminów?
Plany są ambitne, bowiem oddane w 1982 r. do użytku centrum cargo ma zostać zrewitalizowane do 2030 r. Czy inwestycję uda się zrealizować w ciągu najbliższych sześciu lat? Można w to powątpiewać, biorąc pod uwagę niedawną historię z tego samego kraju, również dotyczącą modernizacji lotniska. Przypomnijmy, że w przypadku portu lotniczego Berlin Brandenburg (BER) opóźnienia w stosunku do pierwotnie zakładanych planów wyniosły aż dziewięć lat, a koszty wyniosły 6 mld euro, zamiast pierwotnie zakładanych 2 mld.
Frankfurt jest kluczowy
To największe lotnisko cargo nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie. Rocznie obsługuje prawie 2 mln ton towarów, wliczając w to zarówno samoloty typowo towarowe, jak i pasażerskie. Frankfurt pełni funkcję głównego europejskiego hubu dla wielu globalnych linii lotniczych cargo, wliczając w to oczywiście niemieckiego przewoźnika, Lufthansa Cargo. Dzięki strategicznemu położeniu w centrum Europy, lotnisko obsługuje znaczący wolumen transportu międzykontynentalnego, łącząc Europę z Azją, Ameryką i Bliskim Wschodem. Na lotnisku FRA możliwy jest również nocny ruch samolotów cargo.
Czytaj też:
Pasażerowie lotu do Grecji byli przerażeni. Mężczyzna próbował wtargnąć do kokpitu