Obracam w palcach złoty pieniądz

Obracam w palcach złoty pieniądz

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Od zboża przez złoto do banknotów i karty kredytowej. Zmiana sposobów płacenia postępowała stopniowo i z różną prędkością, w zależności od rejonu świata.
Bezcenne zboże starożytności. Ziarno można było odsypywać bądź dosypywać w dowolnych ilościach, każdy wiedział, ile płaci. Ile sztuk bydła wódz koczowniczego ludu musiał zapłacić za oblubienicę? Według „Iliady", zbroja wojownika kosztowała dziewięć wołów, co było naprawdę dużą kwotą. Słowianie wymieniali towary na sól. Od oskarżonego o zabór części pola niejakiego Marcina z Miechowic sąd wyegzekwował 300 kruszy, czyli grud. Płacono też miodem i skórami. Za Piastów futerka kun i lisów uznawano za środki płatnicze nawet w oficjalnych dokumentach. Z datowanej na rok 1136 bulli wynika, że właśnie w nich Kościół dostawał dziesięcinę.

U zarania średniowiecznej Europy w obiegu znajdowały się nieobrobione bryłki metalu, żelazo oraz miedź i jej stopy, a później metale szlachetne: złoto i srebro. Przy zakupie towaru trzeba było za każdym razem odważać ilość metalu. Tak płacono także np. w Egipcie, Babilonii, Asyrii. Zdarzało się, że z kruszcu odlewano wartościowe przedmioty (pierścienie czy siekiery). Siedem złotych siekier – to już była duża kwota.

Czasem metal krojono na części. Niektórzy kupcy zaczęli wybijać na kawałkach złota czy srebra swoje stemple, gwarantując odpowiednią wagę. Fenicjanom przypisuje się stworzenie nie tylko pierwszej monety, ale także namiastki bezgotówkowych form rozliczeń w postaci uwierzytelnionych tabliczek służących do operacji finansowych.

Same monety wynaleziono najprawdopodobniej w VII w. p.n.e., w kręgu cywilizacji greckiej: w Lidii, położonej na zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej (dziś Turcji) oraz w Argolidzie (Peloponez). Persowie wprowadzili je 100 lat po Lidii, Rzym w IV wieku p.n.e., a Kartagina w III wieku p.n.e. Z czasem monety zaczęły trafiać do prywatnych bankierów, którzy wydawali za nie dokumenty zwane notami. Spłacano nimi długi. W każdej chwili można było pójść z notą do banku i wymienić na złote czy srebrne monety o określonej wartości.

Korzenie europejskich pieniędzy papierowych sięgają 1665 roku, kiedy szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął wydawać tzw. kwity depozytowe. Podawały ilość srebra, jaką obywatel umieścił w banku. W 1694 roku parlament angielski podjął decyzję o założeniu Banku Anglii, który zaczął przyjmować depozyty w złocie lub srebrze i wydawać za nie noty depozytowe. W kasie banku trzymano tylko rezerwę pieniędzy na bieżące wypłaty, a resztę inwestowano.

Wraz z upływem lat coraz więcej państw zastrzegało prawo emisji not tylko dla jednego banku. Dawne kwity i noty stają się pełnoprawnymi pieniędzmi papierowymi emitowanymi przez bank centralny w danym państwie. System waluty opartej na złocie (czyli wymienialnej bez ograniczeń na kruszec) upowszechnił się w wieku XIX, przetrwał do I wojny światowej, podczas której państwa finansowały wydatki gigantyczną emisją pieniądza. W XX-leciu międzywojennym były próby powrotu do standardu złota, ale przeważnie nieudane. Zasadnicze zmiany nastąpiły w wyniku II wojny światowej.

Po powołaniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) finansiści wyznaczyli parytety krajowych walut do dolara amerykańskiego, który z kolei stał się międzynarodową walutą, wymienialną na złoto po kursie 35 dol. za uncję. Parytet można było zmieniać tylko wyjątkowo. System z Bretton Woods miał ustabilizować kursy. Załamał się w 1971 roku, gdy USA zawiesiły wymienialność dolara na złoto. W ten sposób pieniądz stał się w pełni pieniądzem fiducjarnym, czyli bez pokrycia w jakimkolwiek kruszcu i opartym wyłącznie na wierze, że w danym kraju będzie honorowany.

W XX w. pojawił się pieniądz plastikowy, czyli karty płatnicze. Dzięki nim nie musimy już nosić plików banknotów. Ale światowy kryzys zdaje się wpływać hamująco na rozwój wirtualnych instrumentów płatniczych. Historia lubi się powtarzać – niektórzy ekonomiści prognozują powrót zagrożonych inflacją walut do parytetu złota, którego nie da się dodrukować.

RAFAŁ KATARZYŃSKI