Poniedziałek przyniósł falę strajków m.in. w Rzymie, Turynie, Florencji, Genui, Bolonii i w miastach na Sycylii. Centrale związkowe mobilizują ludzi do strajków przeciwko niesprawiedliwemu ? ich zdaniem ? rozłożeniu obciążeń oszczędnościowych, zawartych w pakiecie antykryzysowym rządu Mario Montiego. Uważają, że najbardziej poszkodowani są pracownicy budżetówki i emeryci ? donosi agencja PAP.
Tydzień temu rząd ujawnił program oszczędności, który ma uratować Włochy przed niewypłacalnością. Kraj ma bowiem obecnie dług publiczny sięgający 1,8 bln euro, co stanowi 120 proc. PKB. Premier zapowiedział, że rząd musi do 2013 r. uzyskać 30 mld euro oszczędności. Wśród gorzkich pigułek, które zaaplikował społeczeństwu, jest wzrost VAT-u, wydłużenie wieku emerytalnego, cięcia nakładów na służbę zdrowia i lokalne urzędy, oraz przywrócenie podatku od pierwszego domu.
Już dzień po ogłoszeniu pakietu prasa zaczęła dolewać oliwy do ognia. Gazeta 'Corriere della Sera' napisała, że jednak nie wszystkim będzie równie ciężko. 'Klasie politycznej, przykro to mówić, udało się wyjść z tej opresji obronną ręką' ? ocenił komentator, wytykając rządowi, że nie obciął nakładów na finansowanie partii politycznych.
Program antykryzysowy Montiego nie został jeszcze poddany pod głosowanie w parlamencie.
Włosi strajkują przeciwko zaciskaniu pasa
Dodano: / Zmieniono:
W poniedziałek trzy włoskie centrale związkowe ogłosiły trzygodzinny strajk generalny. A to dopiero początek protestów zapowiadają związkowcy.