Lekarze z czterech organizacji zaangażowanych w protest przeciw zapisom nowej ustawy refundacyjnej mają dzisiaj zdecydować, czy będzie on kontynuowany.
W Warszawie ma dziś dojść do spotkania przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Porozumienia Zielonogórskiego, Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz lekarzy skupionych wokół portalu internetowego Konsylium24. Mają oni podjąć ostateczną decyzję, co dalej z tzw. protestem pieczątkowym (chodzi o wypisywanie recept z adnotacją 'refundacja do decyzji NFZ') przeciw niektórym regulacjom nowej ustawy refundacyjnej. W tym tygodniu decyzję w sprawie protestu ma też podjąć Naczelna Rada Lekarska.
W ubiegłym tygodniu lekarze i aptekarze, którzy nie godzą się na zapisy nowej ustawy pozwalające nakładać na nich kary finansowe za błędnie wypisane i sprzedane leki refundowane, podpisali już porozumienie z resortem zdrowia. Na jego podstawie przepisy dotyczące obowiązku wpisywania na receptach poziomu refundacji mają zostać zniesione. Wiadomo jednak, że zmian nie da się wprowadzić od ręki z powodu konieczności modyfikacji ustawy oraz rozporządzeń. Dlatego protest trwa, mimo że natychmiast po podpisaniu porozumienia oczekiwano jego zawieszenia.
Część lekarzy grozi, że nie odstąpi od protestu do czasu zmiany przepisów. Z kolei rząd zapowiada, że jeśli protest nie zostanie zawieszony, nie zainicjuje koniecznych zmian.
W ubiegłym tygodniu lekarze i aptekarze, którzy nie godzą się na zapisy nowej ustawy pozwalające nakładać na nich kary finansowe za błędnie wypisane i sprzedane leki refundowane, podpisali już porozumienie z resortem zdrowia. Na jego podstawie przepisy dotyczące obowiązku wpisywania na receptach poziomu refundacji mają zostać zniesione. Wiadomo jednak, że zmian nie da się wprowadzić od ręki z powodu konieczności modyfikacji ustawy oraz rozporządzeń. Dlatego protest trwa, mimo że natychmiast po podpisaniu porozumienia oczekiwano jego zawieszenia.
Część lekarzy grozi, że nie odstąpi od protestu do czasu zmiany przepisów. Z kolei rząd zapowiada, że jeśli protest nie zostanie zawieszony, nie zainicjuje koniecznych zmian.