Ludowy Bank Chin postanowił w weekend obniżyć stopę rezerw obowiązkowych o 50 pkt bazowych, do poziomu 20,5 proc. Ruch ten jest odpowiedzią na zwalniającą gospodarkę. Mniejsza stopa rezerw ma również zwiększyć dostęp do kredytów.
To już druga obniżka w ciągu trzech miesięcy. Pierwsze luzowanie Bank Chin rozpoczął 30 listopada zeszłego roku. Jak oczekują analitycy, cięcie stóp o 50 pkt bazowych pozwoli uwolnić dodatkowe 400 mld juanów (około 64 mld dol.) na zwiększenie przez banki akcji kredytowej. Takie luzowanie polityki pieniężnej jest jednak wysoce ryzykowne, ponieważ Chiny wciąż borykają się z wysoką inflacją.
? Obserwujemy występowanie równocześnie presji na spadek wzrostu gospodarczego i wzrostu cen ? stwierdził Jin Qi, asystent gubernatora Ludowego Banku Chin w niedzielnym komunikacie prasowym. ? Ogólny ton polityki pieniężnej pozostanie ostrożny ? dodał Qi.
PKB Chin za ubiegły rok wyniósł 9,2 proc. Jednak stopa wzrostu za IV kwartał 2011 r. obniżyła się do 8,9 proc. Chinom, rzecz jasna, daleko do recesji, ale należy zauważyć, że spowolnienie gospodarcze jest wyraźne. Ostatni odczyt PKB jest najniższy od 10 kwartałów i wielu analityków wciąż oczekuje jego spadku. Jednym z najpoważniejszych problemów Państwa Środka jest spowolnienie na rynku nieruchomości. Ostatni raport Banku Chin pokazuje, że ceny mieszkań nie wzrosły w żadnym z 70 badanych miast. Może to świadczyć o wyraźnym braku popytu na lokale.
Poważnym ryzykiem jest również inflacja. W zeszłym roku znalazła się ona wysokim poziomie 6,5 proc., po czym ? w wyniku zacieśniania polityki monetarnej ? gwałtownie spadła do 4,1 proc. w grudniu. Jednak w styczniu wzrost cen ponownie dał o sobie znać i inflacja wzrosła do poziomu 4,5 proc. Dane te wskazują, w jak trudnej sytuacji znalazły się Chiny. Słabnący popyt wewnętrzny oraz niekorzystnie wysoka inflacja mogą wywołać w Państwie Środka poważne problemy gospodarcze.
? Obserwujemy występowanie równocześnie presji na spadek wzrostu gospodarczego i wzrostu cen ? stwierdził Jin Qi, asystent gubernatora Ludowego Banku Chin w niedzielnym komunikacie prasowym. ? Ogólny ton polityki pieniężnej pozostanie ostrożny ? dodał Qi.
PKB Chin za ubiegły rok wyniósł 9,2 proc. Jednak stopa wzrostu za IV kwartał 2011 r. obniżyła się do 8,9 proc. Chinom, rzecz jasna, daleko do recesji, ale należy zauważyć, że spowolnienie gospodarcze jest wyraźne. Ostatni odczyt PKB jest najniższy od 10 kwartałów i wielu analityków wciąż oczekuje jego spadku. Jednym z najpoważniejszych problemów Państwa Środka jest spowolnienie na rynku nieruchomości. Ostatni raport Banku Chin pokazuje, że ceny mieszkań nie wzrosły w żadnym z 70 badanych miast. Może to świadczyć o wyraźnym braku popytu na lokale.
Poważnym ryzykiem jest również inflacja. W zeszłym roku znalazła się ona wysokim poziomie 6,5 proc., po czym ? w wyniku zacieśniania polityki monetarnej ? gwałtownie spadła do 4,1 proc. w grudniu. Jednak w styczniu wzrost cen ponownie dał o sobie znać i inflacja wzrosła do poziomu 4,5 proc. Dane te wskazują, w jak trudnej sytuacji znalazły się Chiny. Słabnący popyt wewnętrzny oraz niekorzystnie wysoka inflacja mogą wywołać w Państwie Środka poważne problemy gospodarcze.