Trump blisko wygranej. Polska gospodarka ma się czego obawiać

Trump blisko wygranej. Polska gospodarka ma się czego obawiać

Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP
Wiele wskazuje na to, że Donald Trump po raz drugi zostanie prezydentem USA. Jeśli zrealizuje swoje obietnice, konsekwencje odczuje polska gospodarka.

Amerykanie decydują o przyszłości największej gospodarki świata, wybierając nowego przywódcę, a wynik wyborów może znacząco wpłynąć na globalną ekonomię, w tym na Polskę. Donald Trump zapowiada wprowadzenie ceł na importowane towary, co budzi obawy zarówno w Europie, jak i na świecie. Ekonomiści spodziewają się poważnych skutków gospodarczych, jeśli Trump zrealizuje swoje obietnice, a wprowadzenie nowych taryf może wywołać globalną recesję, która uderzy w Polskę poprzez gospodarkę niemiecką, naszego głównego partnera handlowego.

Cła na chińskie towary

Trump planuje wprowadzenie wysokich ceł na import, nawet w wysokości 60 proc. na towary z Chin, a także 10-20 proc. na import z Europy, w tym na produkty przemysłowe. To bezprecedensowy krok, który może wpłynąć na równowagę handlową między USA a Europą, a także doprowadzić do napięć politycznych i gospodarczych.

Dodatkowo Trump nie ukrywa, że jednym z jego głównych celów jest przywrócenie miejsc pracy do USA, co realizuje poprzez strategię reindustrializacji. Wprowadzenie ceł ma również skłaniać firmy do przenoszenia produkcji do Stanów Zjednoczonych, co może oznaczać mniejszy popyt na produkty pochodzące z Europy, w tym z Polski. To zagrożenie dla polskiego przemysłu, szczególnie w sektorach współpracujących z Niemcami – polskie komponenty są powszechnie wykorzystywane w niemieckich samochodach, a pojazdy te, jako ważna część niemieckiego eksportu do USA, mogą być szczególnie narażone na nowe taryfy.

Wzrost inflacji

Postulowany przez Trumpa plan jest pełen sprzeczności i ryzyk, grozi także wzrostem inflacji na całym świecie. Polska gospodarka, która już teraz zmaga się z wysoką inflacją i spowolnieniem gospodarczym, może ucierpieć na skutek dodatkowych presji inflacyjnych wywołanych przez rosnące koszty produkcji i importu.

Trump zapowiada nowe taryfy na import z Chin, co równocześnie przyczynia się do wzrostu napięć handlowych z Unią Europejską. Taka sytuacja może paradoksalnie zbliżyć Europę i Chiny w niektórych obszarach współpracy gospodarczej. W przypadku ograniczenia dostępu chińskich firm do amerykańskiego rynku, Chiny mogą skoncentrować swoje wysiłki na rynkach europejskich. Polscy ekonomiści zwracają uwagę, że bardziej agresywna ekspansja Chin w Europie to nie tylko zagrożenie dla lokalnych firm, ale i wyzwanie dla stabilności gospodarczej.

Na rynku europejskim już teraz dochodzi do napięć związanych z chińskimi samochodami elektrycznymi. Unia Europejska wprowadza cła na chińskie elektryki, aby chronić swój przemysł motoryzacyjny, który zmaga się z nierówną konkurencją. Ogromne dotacje, które Pekin przeznacza na chińskie firmy, pozwalają im obniżać ceny, co stawia europejskich producentów w trudnej sytuacji.

Widmo wojny handlowej

W przypadku eskalacji konfliktu handlowego między USA a Europą, Polska stanie przed trudnymi wyzwaniami. Jeśli Stany Zjednoczone będą realizować politykę protekcjonizmu gospodarczego, Europa może być zmuszona odpowiedzieć cłami na amerykańskie towary. "The Wall Street Journal" informuje, że unijni urzędnicy przygotowują się do ewentualnych działań odwetowych. Jeśli Trump wprowadzi taryfy na europejskie towary, Bruksela może nałożyć cła na produkty amerykańskie.

To jednak niejedyny problem. Jeśli Chiny ograniczą swój eksport do USA, zaczną intensywniej konkurować w Europie, co może wpłynąć na polski rynek. Polska, jako część Unii Europejskiej, mogłaby się znaleźć w sytuacji trudnej do zarządzania: z jednej strony chińska konkurencja, z drugiej presja wywołana przez amerykańskie taryfy. Przykład francuskiej brandy, która już odczuła działania odwetowe Chin, może stanowić zapowiedź podobnych problemów dla polskich producentów alkoholi czy branży mleczarskiej.

Czytaj też:
Elon Musk reaguje na wyniki wyborów w USA. Media wyliczają jego kłamstwa
Czytaj też:
Mocna reakcja rynków. Trump coraz bliżej powrotu do Białego Domu