Sprzedaż mieszkań wyhamuje

Sprzedaż mieszkań wyhamuje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska stolica w 2011 r. należała do absolutnych rekordzistów w regionie, jeśli chodzi o sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym 123RF
Rynek nieruchomości w krajach Europy Środkowo-Wschodniej najlepsze lata ma już za sobą. W 2012 wchodzimy z dużą niepewnością i w nastrojach nieco gorszych niż przed rokiem, podsumowali ostatnie wydarzenia na rynku mieszkaniowym w Europie Środkowo-Wschodniej analitycy firmy doradczej REAS.
Poprzedni rok należał głównie do Warszawy i Pragi. Analitycy zauważają, że polska stolica należała do absolutnych rekordzistów w regionie, jeśli chodzi o sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym. Nabywców znalazło około 11,6 tys. lokali, co stanowi solidny wzrost w wolumenie transakcji o 9,2 proc. rocznie w porównaniu z 2010 r. Od strony podażowej liczby są równie przyzwoite. Deweloperzy uruchomili w zeszłym roku ponad 400 projektów, oferując ponad 18 tys. mieszkań na sprzedaż. W efekcie tego średnia cena lokali spadła, ale nieznacznie, bo tylko o około 2,8 proc.

Jak wyglądała sytuacja u naszych sąsiadów? Praga może się pochwalić sprzedażą ponad 4,5 tys. mieszkań w 2011 r. Co prawda to o ponad połowę mniej niż w Warszawie, ale imponująca była dynamika wzrostu sprzedaży ? 32 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Gwałtowny wzrost aktywności na rynku był wynikiem zapowiedzianych przez rząd podwyżek VAT, które zachęcały do kupna mieszkań przed 2012 r.

W pozostałych krajach Europy Środkowo-Wschodniej można było zaobserwować tendencje spadku cen mieszkań, ale nie było to regułą. Dysonans był duży ? od spadku cen na rynku pierwotnym o 7 proc. w Sofii, przez stabilizację w Wilnie, po dwucyfrowy wzrost cen w Tallinie. Porównując jednak ze szczytem cen w I kwartale 2008 r., analitycy REAS zaznaczają, że to Warszawa wraz z Lublaną były najbardziej odpornymi stolicami w kontekście wahań cenowych.

Bieżący rok nie zapowiada się jednak tak dobrze. Trudno będzie powtórzyć rekordy sprzedaży w obliczu spowolnienia gospodarczego w Europie Zachodniej. Dodatkowo Węgry wciąż pozostają w trudnej sytuacji gospodarczo-politycznej, a kraje bałtyckie mogą odczuć wprowadzone ostatnio programy oszczędnościowe. Słabe nastroje panują również w Chorwacji, a na Ukrainie słabnie popyt wewnętrzny. Świetlanej przyszłości nie rysuje się również przed Czechami. Zmiany w podatkach oraz słabe prognozy wzrostu PKB nie zapowiadają wysokiej liczby sprzedanych mieszkań. Niemniej jednak, jak nęcą analitycy, rynki Europy Środkowo-Wschodniej wciąż mają duży potencjał wzrostu w długim terminie.

Autorzy raportu wskazują też kluczowe czynniki, które będą stymulować rozwój rynku nieruchomości. Tym najważniejszym jest podejście deweloperów ? inwestorzy będą wykazywać się niezwykłą ostrożnością w podejmowaniu kolejnych projektów i wybierać jedynie najbardziej płynne rynki. Kolejnym czynnikiem będzie polityka banków, a dokładnie dostępność do kredytów hipotecznych. Ostatnim elementem, równie ważnym, będzie otoczenie gospodarcze i to, jak na niego wpłyną programy oszczędnościowe oraz zmiany legislacyjne i podatkowe w poszczególnych krajach.