Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Problemy Hiszpanii na pierwszym planie

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Problemy Hiszpanii na pierwszym planie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego Archiwum
Sytuacja w Hiszpanii nie pozwala, by na giełdy powrócił optymizm. Informacje o rentowności tamtejszych dziesięciolatek potwierdziły, że kraj ma coraz większe problemy.
Środowa sesja przyniosła znaczące pogorszenie nastrojów na światowych rynkach finansowych. Inwestorów niepokoi to, że hiszpański rząd prawdopodobnie będzie musiał wesprzeć finansowo krajowe banki. Jeśli takie rozwiązanie okaże się niezbędne, Hiszpania będzie musiała wyemitować kolejne obligacje, co przy i tak już bardzo wysokich kosztach obsługi długu w tym kraju pogłębiłoby dodatkowo dramatyczną sytuację tamtejszych finansów publicznych. Rentowność 10-letnich hiszpańskich obligacji przekracza obecnie 6,5 proc. i systematycznie zbliża się do krytycznych 7 proc., pozostając wyraźnie powyżej rentowności polskich papierów, i to mim że stopa referencyjna w Polsce znajduje się na poziomie 4,75 proc., a w strefie euro wynosi tylko 1 proc. Choć alternatywą mogłoby być wsparcie hiszpańskiego systemu bankowego środkami z międzynarodowych funduszy pomocowych, taka opcja mogłaby być uznana przez rynki finansowe za jeszcze gorszą. Rosnące obawy o Hiszpanię sprowadziły wczoraj kurs wspólnej waluty wobec dolara do poziomu najsłabszego od dwóch lat, wyraźnie poniżej psychologicznej bariery 1,25. Euro zyskało tylko chwilowo, po tym jak Komisja Europejska w swoich corocznych rekomendacjach zasugerowała wczoraj, że strefa euro powinna wspierać wzrost gospodarczy i obniżyć zadłużenie, a także dążyć do stworzenia 'unii banków', emisji wspólnych obligacji i bezpośredniej rekapitalizacji banków.

Złoty w związku z wczorajszym pogorszeniem nastrojów po obu stronach oceanu znacząco stracił na wartości. Kurs euro/złoty zakończył sesję w pobliżu 4,40 euro i 3,55 dol., podczas gdy notowania rozpoczynał w okolicach odpowiednio 4,36 i 3,50. W kolejnych dniach kurs polskiej waluty w dalszym ciągu uzależniony będzie od sentymentu globalnego. Niewykluczone, że przy ewentualnym dalszym osłabieniu złotego na rynek śmielej wkraczać będzie Ministerstwo Finansów (za pośrednictwem BGK) czy nawet NBP.

Problemy Hiszpanii pozostaną w centrum uwagi rynków finansowych, choć przed nami bardzo ciekawa końcówka tygodnia, jeśli chodzi o publikacje danych makroekonomicznych. Dziś z uwagą śledzone będą odczyty zarówno w strefie euro (kwietniowa dynamika sprzedaży detalicznej w Niemczech i wstępny szacunek majowej inflacji w strefie euro), jak i w USA (zmiana zatrudnienia według ADP w maju, drugi szacunek PKB w I kwartale br., liczba nowych podań o zasiłek w zeszłym tygodniu i wreszcie majowy wskaźnik nastrojów przedsiębiorców Chicago PMI). Jutro z kolei opublikowane zostaną ostateczne szacunki majowego wskaźnika PMI w strefie euro oraz kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy (zmiana liczby miejsc pracy poza rolnictwem w maju i stopa bezrobocia). W związku z zaplanowanymi na dziś spotkaniami i konferencjami można spodziewać się wypowiedzi prezesa EBC M. Draghiego, O. Rehna, J.M. Barroso czy J.C. Junckera. W Polsce wydarzeniem dnia będzie dziś najpierw publikacja danych dotyczących PKB w I kwartale br., a następnie majowych oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych. W jednym i drugim przypadku oczekiwane jest wyhamowanie w stosunku do danych za poprzednie okresy. Dziś także z racji ostatniego dnia miesiąca Ministerstwo Finansów opublikuje podaż papierów skarbowych na czerwiec. Prawdopodobnie okazji do zakupu papierów w nadchodzącym miesiącu będzie niewiele.