Przedstawiciele firmy zajmującej się nieruchomościami rozdali pracownikom czerwone koperty podczas corocznej imprezy integracyjnej. Wkrótce okazało się, że 198 zatrudnionych w St. John Properties otrzymało niezapowiadane premie. Bonusy finansowe wyniosły średnio 50 tys. dolarów. Najniższą premię w wysokości 100 dolarów otrzymał pracownik, który został zatrudniony, ale nie rozpoczął jeszcze pracy. Największy jednorazowy bonus wyniósł 270 tys. dolarów, a łącznie premie kosztowały firmę 10 mln dolarów.
– Kiedy otworzyłam kopertę, nie mogłam uwierzyć w to, co widzę – powiedziała jedna z pracownic. – Nie mam nawet słów, które należycie opisałyby to, jak się czułam. To było niesamowite. Nadal jestem w szoku – dodała podekscytowana.
„Chcieliśmy podziękować naszym pracownikom”
Prezes przedsiębiorstwa Lawrence Maykrantz powiedział, że w związku z dobrymi wynikami firmy, podjęto decyzję o szczególnym docenieniu pracowników. – Chcieliśmy zrobić coś, aby podziękować wszystkim naszym pracownikom za pomoc w osiągnięciu naszego celu. Chcieliśmy zrobić coś wielkiego – stwierdził w wywiadzie dla CNN. – Wszyscy byli przytłoczeni emocjami. Krzyczeli, płakali, śmiali się, przytulali – relacjonował Lawrence Maykrantz.
– Ludzie ustawiali się, aby nas przytulić, pocałować i uścisnąć nam dłonie. Opowiedzieli nam, na co zamierzają wydać swoje premie. (…) Jesteśmy bardzo dumni z naszych pracowników. Stanowią oni podstawę sukcesu naszej firmy. Chcieliśmy im podziękować i myślę, że nam się to udało – powiedział prezes St. John Properties.
Czytaj też:
Ogromne złoża ropy w okolicach Świnoujścia? Kanadyjczycy chcą wiercić