W połowie września zakończył się nabór dla firm zainteresowanych udziałem w pilotażu skróconego czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia. Mają one możliwość zastosowania różnych modeli – dwa główne to skrócenie tygodnia pracy lub godzin pracy w poszczególnych dniach. Zachętą ma być wsparcie od państwa w wysokości 1 mln zł, ale nie więcej niż 20 tys. zł w przeliczeniu na jednego pracownika.
Zainteresowanie przeprowadzeniem pilotażu wyraziły 1994 podmioty. Przed dwoma tygodniami Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że szansę na przetestowanie skróconego czasu pracy otrzymało 90 z nich.
Dobór uczestników wzbudził spore kontrowersje, gdyż okazało się, że co trzeci podmiot to instytucja administracji publicznej. Zdaniem przedsiębiorców podważa to sens testu, który miał ocenić, czy skrócony czas pracy wpłynie na efektywność firm na rynku.
Urzędy bronią swój udział w pilotażu skróconego czasu pracy
Jak same urzędy tłumaczą udział w pilotażu? – Stoimy na stanowisku, że pracownicy urzędu są takimi samymi pracownikami, jak firm prywatnych. Mają zatem takie samo prawo do lepszych warunków pracy. Urząd jako pracodawca, podobnie jak firmy prywatne, ma również prawo, a nawet obowiązek, dążyć do poprawy tych warunków – mówi w rozmowie z Money.pl Tomasz Częścik, rzecznik Urzędu Miasta Ustka, który zakwalifikował się do pilotażu.
– Urząd jest tak samo pracodawcą, jak firmy prywatne, jest więc także elementem rynku pracy. Jest w dodatku specyficznym pracodawcą, ponieważ poza standardowymi przepisami dotyczącymi zatrudnienia, podlega również przepisom dotyczącym pracowników samorządowych, zatrudnia wyspecjalizowaną kadrę w bardzo wielu dziedzinach. Udział jednostek sektora finansów publicznych pozwoli na zidentyfikowanie dodatkowych barier prawnych, których nie będą w stanie zauważyć podmioty prywatne. Jest do duża wartość dla pilotażu – dodaje.
Portal podaje, że model, który będzie testowany w Ustce zakłada zachowanie pięciodniowego tygodnia pracy, ale przy mniejszej liczbie godzin. W pierwszym etapie czas pracy zostanie skrócony o 10 proc., a w drugim o 20 proc., czyli o osiem godzin tygodniowo (z 40 do 32 godzin tygodniowo). Pilotaż obejmie wszystkie komórki organizacyjne urzędu, poza Strażą Miejską.
Czytaj też:
Tam nie będzie skrócenia czasu pracy. Znana instytucja rezygnujeCzytaj też:
Pracownicy czekają na rządowy pilotaż. „Potrafię ogarnąć robotę bardzo szybko"
