„Dni bezkarności Amazona dobiegły końca”. Parlamentarzyści piszą do Jeffa Bezosa

„Dni bezkarności Amazona dobiegły końca”. Parlamentarzyści piszą do Jeffa Bezosa

Amazon w Polsce
Amazon w Polsce Źródło: Amazon
Parlamentarzyści z całego świata, w tym dziesiątka z Polski, napisali list do szefa Amazona Jeffa Bezosa. W jednym celu: „aby Amazon zapłacił”.

Wśród kilkuset parlamentarzystów z 34 krajów świata jest 10 posłów z Polski. Wszyscy z klubu Lewicy.

O czym parlamentarzyści postanowili poinformować listownie najbogatszego człowieka świata, z majątkiem szacowanym w tej chwili na 185 miliardów dolarów? O tym, że „dni bezkarności Amazona dobiegły końca” i „aby Amazon zapłacił”. Deputowani różnych światowych izb wyższych i niższych wspomnieli o rozpoczętej 27 listopada akcji #MakeAmazonPay (Niech Amazon Zapłaci), której udzielili poparcia. Pisaliśmy o niej we Wprost.

„Amazona stać na opłacenie swoich pracowników”

Dlaczego Amazon jest – jak twierdzą sygnatariusze – bezkarny i dlaczego ta rzekoma bezkarność miałaby „dobiec końca? Bo „świat wie, że Amazona stać na opłacenie swoich pracowników, swoich kosztów środowiskowych oraz podatków. A jednak – raz za razem – unikał i odrzucał Pan swoje długi wobec pracowników, społeczeństw i planety” – argumentują parlamentarzyści.

W napisany w eleganckim, acz stanowczym tonie liście czytamy też, że „Pańskie wielkie bogactwo opiera się na umiejętnościach Pańskich pracowników, a także opiece, jaką otrzymują od swoich przyjaciół, rodziny i społeczności. To są właśnie ludzie, którzy ryzykowali zdrowie swoje i swoich bliskich, aby dostarczać towary konsumentom i przynosić Panu ogromne zyski. Jednakże, pomimo że Pański majątek osobisty wzrastał w 2020 roku o około 13 mln dolarów na godzinę, pracownicy ci mierzą się z niebezpiecznymi warunkami pracy, uzyskują niewielki lub żaden wzrost wynagrodzenia i spotykają się z odwetem za wysiłki mające na celu swoją obronę oraz działania na rzecz organizacji swoich współpracowników”.

Parlamentarzyści: „Zobowiązujemy się i zachęcamy”

List zawiera też zobowiązania parlamentarzystów do: wsparcia dla protestujących pracowników (w tym we Wrocławiu, bo protest miał miejsce przed siedzibą Amazona w godzinach rannych 15 grudnia) i zmuszenia Amazona do płacenia („w imieniu naszej planety” oraz „dla naszych wyborców”).

Ale są w nim też słowa zachęty „do podjęcia zdecydowanych działań w celu zmiany polityki i priorytetów, aby postępować dobrze wobec swoich pracowników, ich społeczności i naszej planety”, skierowane do 56-letniego przedsiębiorcy urodzonego w Albuquerque.

Nie ma na razie komentarza ani ze strony samego adresata listu, ani firmy, której jest prezesem. Nie ma też medialnych doniesień, które świadczyłyby o tym, że Jeff Bezos przeczytał list.

Czytaj też:
Musk i Bezos powinni oddać każdemu po 3 tys. dolarów. Nawet tego nie poczują