11,5 mld wynoszą długi polskich przedsiębiorców wobec kontrahentów, których termin płatności już minął (zwane niekiedy przeterminowanymi długami). To dane Krajowego Rejestru Długów, który prezentują „Rzeczpospolita”.
– Ta wartość wzrosła w czasie pandemii i od tamtej pory niestety nie wróciła do poprzedniego poziomu, mimo że widać gospodarcze ożywienie – powiedział Adam Łącki, prezes KRD.
Co zaskakujące, powodem braku zapłaty za towary i usługi nie musi być brać środków po stronie dłużnika, ale chęć jak najdłuższego zatrzymania pieniędzy u siebie, na wypadek kolejnej fali koronawirusa. Firmy ze strachem myślą o jesieni i wyzwaniach, z jakimi przyjdzie im się wtedy mierzyć.
– Pandemia może potęgować nieetyczne zachowania wśród firm, które za wszelką cenę próbują przetrwać, nie zważając na trudną sytuację partnerów biznesowych. To powoduje zatory płatnicze i rodzi ryzyko bankructwa, zwłaszcza mikro- i małych firm – zauważył Dariusz Szkaradek, prezes firmy faktoringowej NFG.
Czytaj też:
Gigantyczne długi firm. Rekordzistą jest przedsiębiorca z Mazowsza