30 marca sieć JYSK poinformowała o podjęciu decyzji o całkowitym wycofaniu się z Rosji.
„Przyszliśmy do Rosji z intencją zaoferowania Rosjanom świetnych okazji. Mieliśmy świetny początek w Rosji, za co mogę podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani. Jednak w obecnej sytuacji zarząd oraz właściciele nie widzą żadnej możliwości poza zamknięciem działalności w Rosji”, napisał w oficjalnym komunikacie prezes JYSK Jan Bøgh.
JYSK wyprzedaje towar z rosyjskich sklepów i się zmyka
Sklepy JYSK w Rosji zostaną otwarte jeszcze 31 marca, aby wyprzedać pozostały towar. Po opróżnieniu sklepów zostaną one zamknięte bezpowrotnie, a umowy najmu zostaną rozwiązane. Rosyjscy pracownicy JYSK otrzymają wynagrodzenie zgodne z lokalnymi przepisami prawa.
Czytaj też:
Większość Polaków stara się bojkotować firmy, które nadal działają w Rosji
„Nikt w zespole zarządzającym nie czuje się dobrze z tą sytuacją, włącznie ze mną. Jednak nie mam wątpliwości, że jest to właściwa decyzja. Chcę podziękować wszystkim rosyjskim współpracownikom za ich wysiłki i życzę im szczęścia w nadchodzących latach”, napisał Jan Bøgh.
JYSK to międzynarodowa sieć sklepów wyposażenia wnętrz. Posiada 3100 sklepów w 50 krajach i zatrudnia 28500 pracowników. JYSK otworzył swój pierwszy sklep w Rosji w 2020 roku i do 2022 posiadał 10 fizycznych sklepów oraz sprzedaż online.
W związku z wypowiedzeniem przez Rosję wojny Ukrainie wiele międzynarodowych marek wycofało się lub ograniczyło swoją działalność w Rosji. Te, które zdecydowały się pozostać, muszą liczyć się z międzynarodową krytyką i presją. Jednym z dużych zachodnich biznesów, które postanowiły kontynuować działalność w Rosji jest francuska grupa Association Familiale Mulliez, właściciel sieci Auchan, Decathlon i Leroy Merlin.
Czytaj też:
Nie tylko Auchan. W Rosji działają nadal także dwie polskie firmy
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.