Najbogatszy rosyjski oligarcha, Rinat Achmetow, w pierwszych dniach marca potępił rosyjską agresję na Ukrainie i wezwał Władimira Putina, którego nazwał agresorem, do wycofania się. Teraz zapowiada, że jego prawnicy pracują nad pozwem przeciwko Kremlowi, w którym domagać się będzie odszkodowania za zrujnowane przedsiębiorstwa, których jest właścicielem lub w których posiada jakiś pakiet akcji.
Kilka zakładów Achmatowa już nie nadaje się do pracy
„Trwają już żmudne prace prawników w tej kwestii. (...) Kapitalizacja takich obiektów, jak zakłady Azowstal w Mariupolu, Mariupolski Kombinat Metalurgiczny, Awdijiwskie Zakłady Koksochemiczne czy Ługańska Elektrownia Cieplna wynosiła przed rosyjską inwazją dziesiątki miliardów dol”. — napisał w oświadczeniu opublikowanym w serwisie nv.ua.
Oligarcha szacuje, że tylko straty wynikające ze zniszczenia dwóch najważniejszych fabryk w Mariupolu mogą oscylować wokół 17-20 mld dol.
Nie po raz pierwszy decyzje Putina uszczupliły majątek Achmetowa. W czasie inwazji na Donieck w 2014 roku w stertę gruzu został obrócony stadiom piłkarski Szachtara Donieck. Był to nowy obiekt zbudowany zaledwie kilka lat wcześniej na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 r. Od tej pory Szachtar rozgrywał swoje domowe mecze w Charkowie. W lutym 2017 r. władze Donieckiej Republiki Ludowej wywłaszczyły Achmetowa i milioner został pozbawiony jakichkolwiek praw do tego obiektu.
W 2014 roku Achmetow stracił kilkanaście miliardów dolarów
Wojenne decyzje Władimira Putina kosztowały Achmetowa kilkanaście miliardów dolarów. W 2013 roku jego majątek był szacowany na 15,4 mld dolarów. W 2015, czyli po aneksji Krymu i zawłaszczeniu przez Rosję wschodnich obwodów Ukrainy, jego wartość spadła do 2,3 mld dolarów. Od tego czasu odbudował się do ok. 5,8 mld dolarów, ale to już tylko wspomnienie po dawnej świetności.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Na początku marca reporterce Forbesa udało się skontaktować z Achmetowem i przesłał mailowo odpowiedzi na kilka zadanych przez nią pytań. Zapewnił, że nie ma kontaktu z innymi rosyjskimi biznesmenami i koncentruje się na organizacji pomocy Ukraińcom, przede wszystkim w zakresie dostarczania wody i jedzenia. „Jestem na Ukrainie i nie mam zamiaru stąd wyjeżdżać. Podzielam nadzieje wszystkich Ukraińców: czekam na zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie. Odbudujemy kraj, tak by był szczęśliwszy i bogatszy. Nie będę szczędził sił i środków, by osiągnąć ten cel” – napisał miliarder.
Czytaj też:
Teren zakładów Azowstal nakręcony z drona. Ogromna skala zniszczeń