Według raportu UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland, ceny artykułów szkolnych wzrosły rdr. średnio o 14,2 proc. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 14,1 tys. cen detalicznych pochodzących z ponad 40 tys. sklepów, należących do 38 sieci handlowych.
Jak podkreśla Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska, mimo że inflacja wynosi ok. 15 proc., to są produkty, których ceny nie rosną. One jednak stanowią mniej niż 1 proc. koszyka dóbr konsumpcyjnych. Z kolei ok. 2 proc. kategorii podrożało o ponad 50 proc. Ekspert dodaje, że na zmiany cen poszczególnych artykułów wpływa zależność między popytem, podażą a kosztami produkcji. Z powodu wzrostu ceny energii i ropy coraz więcej trzeba płacić za towary zawierające dużo plastiku. Z kolei branża papiernicza borykała się z ograniczonym dostępem do surowca, który często importowano z Ukrainy.
Ponad 70 proc. towaru zdrożało
Spośród 59 artykułów objętych analizą, 43 podrożały. Najbardziej wzrosły ceny okładek na zeszyty i notatniki – o 92,7 proc. Dalej w zestawieniu są przyborniki na biurko – 83,4 proc., farby plastyczne akrylowe – 49,4 proc., zeszyty na spirali – 48,2 proc., a także bloki techniczne białe – 43,4 proc..
Ponadto z raportu wynika, że 15 artykułów potaniało rdr. Zestawienie otwierają markery do tablic, których ceny spadły o 54,9%. Następne są markery zmywalne – 47,8 proc., długopisy klasyczne – 35,8 proc., pióra wieczne – 32,9 proc., a także długopisy automatyczne żelowe – 18,5 proc. Najbardziej potaniały artykuły piśmiennicze. Może to być związane z tym, że lockdowny przyspieszyły w szkołach cyfryzację i korzystanie z technologii. Pomimo powrotu do nauki stacjonarnej, pewne procesy i praktyki, wprowadzone w tamtym okresie, pozostały. Tym samym zmniejszyło się zapotrzebowanie na tego typu towary.
– Tu wyniki są zaskakujące. Jedną z istotnych przyczyn może być przedłużający się czas nauki zdalnej w zeszłym roku szkolnym. Większość prac wykonywano przez komputer, co spowodowało nagromadzenie zapasów mniej używanych produktów. Teraz wymagają one jak najszybszego upłynnienia – podsumowuje dr Andrzej Maria Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u.
Gdzie najtaniej można zaopatrzyć się w szkolną wyprawkę? Sprawdzili to eksperci z aplikacji PanParagon, którzy przeanalizowali ceny zeszytów, kredek, farb plakatowych, plasteliny czy nożyczek w czterech popularnych sieciach handlowych – Biedronka, Lidl, Kaufland i Carrefour. O wynikach analiz pisze Business Insider Polska.
Zaskakujący lider
Okazuje się, że rodzice najmniej za szkolne produkty zapłacą w Carrefourze. Wynik analizy PanParagon co może zaskakiwać, gdyż sieć hipermarketów wygrała z tańszymi z założenia dyskontami. W Carrefourze szkolne zakupy kosztują nieco ponad 55 zł, podczas gdy w Lidlu jest to 56,8 zł, zaś w Biedronce 56,97 zł. Zdecydowanie najdroższy w zestawieniu jest Kaufland (68 zł).
Spośród produktów szkolnych najdroższe okazują się farby plakatowe, które w Kauflandzie kosztują niemal 16 zł, zaś w Lidlu trzeba za nie zapłacić niecałe 15 zł. – Dzięki anonimowym danym przechowywanym w naszym systemie mamy możliwość weryfikowania cen poszczególnych produktów. Koniec sierpnia to czas na kompletowanie wyprawki szkolnej i to właśnie artykuły wchodzące w jej skład stały się przedmiotem naszego najnowszego badania. Na podstawie kilkudziesięciu tysięcy paragonów sprawdziliśmy, w jakich sklepach można najtaniej kupić rzeczy niezbędne do nauki – komentuje Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
Czytaj też:
Rok szkolny za tydzień. Wiadomo, gdzie wyprawka szkolna jest najtańsza