Kraków na wojnie z porzuconymi hulajnogami. Operatorzy zapłacą miastu

Kraków na wojnie z porzuconymi hulajnogami. Operatorzy zapłacą miastu

Hulajnogi w Paryżu
Hulajnogi w Paryżu Źródło:Shutterstock / Paul Gueu
Z krakowskich ulic usuwano nawet po 80 hulajnóg elektrycznych dziennie. Władze miasta mają dość samowolki i będą od operatorów pobierać opłaty za korzystanie z chodnika. Takie zasady obowiązują też w Warszawie.

Władze Krakowa nie będą już akceptowały pozostawionych byle gdzie hulajnóg elektrycznych. Wiceprezydent miasta Andrzej Kulig zaapelował niedawno w mediach społecznościowych do mieszkańców, by zwracali uwagę użytkownikom, którzy porzucają hulajnogi w niedozwolonych miejscach. Zachęcił też do zgłaszania straży miejskiej sytuacji, w których pojazdy blokują ruch pieszy czy w inny sposób utrudniają poruszanie się. Strażnicy regularnie usuwają źle zaparkowane hulajnogi – w „rekordowe” dni wywożono nawet 80-90 pojazdów na specjalne parkingi.

Kraków wypowiada wojnę porzuconym hulajnogom

8 maja wiceprezydent Kulig zaprosił 3 operatorów hulajnóg na, jak to nazwał, męską rozmowę, w trakcie której miał nadzieję ustalić zasady, na jakich hulajnogi będą parkowane na ulicach. – Poinformowałem przedstawicieli tych firm, że jeżeli nie zabiorą się do porządkowania hulajnóg i przestrzegania zasad, o których mówiliśmy i które wypracowaliśmy wspólnie w ostatnich latach, to będziemy zmuszeni podejść do tego tematu bardziej stanowczo – relacjonował cytowany przez krakowską „Gazetę Wyborczą” Andrzej Kulig po spotkaniu.

Wiceprezydent wyznaczył operatorom tydzień na opracowanie nowych regulacji. Czas minął i Kraków zmienia podejście. Urzędnik po raz drugi spotkał się z operatorami i poinformował ich, że kończy się okres bezpłatnego korzystania z miejskiej przestrzeni.

– Zaproponowaliśmy również wprowadzenie miejskiego patrolu, który byłby finansowany przez operatorów z kar za nieprawidłowo zaparkowane hulajnogi, jak i z opłat za korzystanie z terenów należących do gminy. Porządkowanie miałoby być oparte o katalog zdjęć nieprawidłowo pozostawionych hulajnóg – powiedział po spotkaniu Andrzej Kulig.

Usunięcie nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu kosztuje 134 zł, a każda doba przechowywania na parkingu to kolejne 20 zł.

Operatorzy hulajnóg mają swoje pomysły

Operatorzy przyszli na spotkanie z własnymi propozycjami. 12 maja trzy firmy wprowadziły w swoich aplikacjach limit maksymalnej liczby hulajnóg w punktach mobilności na obszarze ograniczonych drugą obwodnicą. Operatorzy ustalili, że w każdym ze 103 punktów w centrum Krakowa może być zaparkowanych jedynie 30 hulajnóg (po 10 z danej firmy).

Jednocześnie operatorzy wystąpili z wnioskiem o wyznaczenie nowych punktów mobilności.

Warszawa: operatorzy płacą za zajęcie pasa

W Warszawie operatorzy również płacą za korzystanie z chodników – koszty, jakie ponoszą dostawcy, są wyliczone w oparciu o miesięczną stawkę czynszu za zajęcie ulicy na „pozostałe cele” określoną rozporządzeniem prezydenta Warszawy. Stawki to obecnie 5,76 zł/m2 lub 4,33/m2 – w zależności od rodzaju zajęcia oraz dzielnicy.

– Przyjęliśmy, że powierzchnia, za którą powinna płacić jedna firma, powinna być proporcjonalna do wielkości floty hulajnóg w stolicy. Przyjmujemy, że na jednym metrze kwadratowym mieszczą się dwie hulajnogi – mówił w 2022 roku w rozmowie z portalem transport-publiczny.pl Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.

Kraków z nocną prohibicją

Kraków postanowił uporządkować także inny drażliwy temat. Prawdopodobnie 1 lipca w mieście zacznie obowiązywać tzw. nocna prohibicja, czyli zakaz sprzedaży alkoholu od północy do godzina 5:30. Nie jest to pierwsza próba wprowadzenia ograniczeń. Już kilka lat temu przyjęto uchwałę, która wprowadzała zakaz w dzielnicy Stare Miasto, gdzie skupia się największy ruch turystyczny, a co za tym idzie – nocą jest najgłośniej. Jej wykonanie zostało jednak wstrzymane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Miasto złożyło kasację, a Naczelny Sąd Administracyjny przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd I instancji. Do tej pory sprawy nie rozstrzygnięto.

Łatwiej jest wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w całym mieście niż jednej dzielnicy, więc choć problem dotyczył tylko dzielnic położonych w centrum miasta, to będzie obowiązywał w całym Krakowie.

Czytaj też:
Para zwróciła uwagę nastolatkom na hulajnogach. Została pobita w centrum Warszawy
Czytaj też:
Europejska stolica banuje hulajnogi elektryczne. Mieszkańcy mają dość

Źródło: Gazeta Wyborcza / Kraków