Jesienią zeszłego roku Meta, właściciel platform społecznościowych Facebook i Instagram, ogłosił wielki proces zwolnień, które przebiegać miały w kilku turach. W listopadzie 2022 roku pracę straciło 11 tys. z 87 tys. pracowników, czyli ok. 13 proc. załogi. W marcu i kwietniu odchudzono listę pracowników o kilka tysięcy kolejnych nazwisk.
Redukcje w ogromnym stopniu dotyczyły pracowników technologicznych – programistów, inżynierów – co było dla zatrudnionych szokiem, gdyż nie spodziewali się, że w firmie, bądź co bądź technologicznej, panuje tak nadmierny poziom zatrudnienia specjalistów od technologii. Pracownicy zakładali, że wypowiedzenia zostaną wręczone zatrudnionym w działach rekrutacji, marketingu czy reklamy, ale nie osobom odpowiedzialnym bezpośrednio za projektowanie kluczowych usług. A jednak.
Meta: trzecia tura zwolnień w tym roku
W najbliższych dniach rozpocznie się kolejna – i ostatnia z zapowiadanych – runda zwolnień. Obejmie pracowników różnych działów, ale najbardziej zagrożone są stanowiska osób pracujących w działach nie związanych bezpośrednio z technologią, np. w marketingu.
Informacji o wypowiedzeniu może się spodziewać nawet 5 tys. pracowników. Cięcia będą więc bardziej stanowcze niż w marcowej i kwietniowej turze zwolnień, które objęły stanowiska technologiczne.
Mark Zuckerberg zapowiedział, że 2023 rok upłynie pod znakiem „efektywności” rozumianej jako dalsze zmniejszanie zatrudnienia i usprawnianie pracy działów, by uzyskać oszczędności. W szczególności mogą bać się osoby pełniące stanowiska menedżerskie, których pensje pochłaniają dużą część budżetu przeznaczonego na wynagrodzenia.
Zwolnienia w Meta: odcięcie od konta, żadnych wylewnych pożegnań
Zwolnienia w technologicznym gigancie przebiegają szybko. Pracownicy, którzy doświadczyli ich w poprzednich turach, opisywali, że zostali powiadomieni z samego rana, że ich stanowiska zostaną zredukowane. Pracownicy szybko byli odcinani od wewnętrznych narzędzi komunikacyjnych i mieli zaledwie kilka minut na pożegnanie z byłymi współpracownikami.
Zwalniają też inne amerykańskie firmy technologiczne – i to te, które jeszcze do niedawna były uważane za najlepszych pracodawców. Wysokie pensje, pakiet pozapłacowy, wyluzowana atmosfera – praca marzeń. Do czasu. Masowe redukcje — ponad 200 tys. osób w branży technologicznej — rozpoczęły się jeszcze pod koniec zeszłego roku i dotyczą wielu topowych firm. Lista z zeszłego, jak i obecnego roku jest naprawdę długa, a skala zwolnień szokuje. Amazon – 18 tys. zwolnionych pracowników, Google – 12 tys., Microsoft – 10 tys., Salesforce — tylko w zeszłym roku 9 tys. To dane z wiosny. Od tego czasu z pracą pożegnali się kolejni pracownicy, ograniczono też nowe rekrutacje.
Czytaj też:
Fala zwolnień w IT. Polską branżę czeka testCzytaj też:
Koniec Eldorado w branży IT. Nadchodzi fala zwolnień