Kancelaria premiera poinformowała, że rząd przyjął projekt ustawy o osłonach socjalnych dla górników; będą to urlopy energetyczne i górnicze oraz jednorazowe odprawy pieniężne. Zmiany obejmują pracowników, którzy z państwowych spółek trafią wraz z aktywami węglowymi do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) oraz osoby zatrudnione w prywatnych firmach, które spełniają przewidziane w ustawie warunki.
Osłony socjalne to element porozumienia ze związkowcami
Według szacunków wydatki z budżetu państwa na ten cel w latach 2023–2033 wyniosą 1,27 mld zł. Natomiast „oszacowanie kwoty wydatków związanych z ustawowymi świadczeniami na lata 2034–2049 jest na obecnym etapie niemożliwe, gdyż będzie uzależnione od harmonogramu procesu wyłączania jednostek wytwórczych oraz systemowej redukcji wydobycia węgla brunatnego w związku z transformacją sektora elektroenergetycznego w Polsce”.
Rząd ma nadzieję, że osłony socjalne pozwolą zminimalizować negatywne skutki społeczno-gospodarczej transformacji sektora elektroenergetycznego i branży węgla brunatnego.
Nowe przepisy wprowadzają w życie postanowienia umowy społecznej z grudnia 2022 roku zawartej w reprezentantami sektora elektroenergetycznego i górniczego.
– To ogromny sukces. Przede wszystkim cieszę się, że w sprawie tak trudnego procesu jak transformacja sektora elektroenergetycznego i wydzielenie aktywów państwowych udało się wypracować tak szeroki konsensus – mówił wicepremier Jacek Sasin po podpisaniu umowy, do czego doszło przed świętami Bożego Narodzenia w 2022 roku.
NABE z opóźnieniem. Trwają rozmowy z Komisją Europejską
Po podpisaniu umowy społecznej piłeczka znalazła się po stronie rządu: jego zadaniem było przygotowanie projektów ustaw, które uregulują system pracowniczych osłon socjalnych w okresie wyłączania węglowych bloków energetycznych. W oczekiwaniu na przyjęcie ustawy przez Sejm kierowany przez Sasina resort musi przygotować „reorganizację aktywów węglowych”, pozyskać finansowanie, zlecić wyceny. – Cały szereg niezwykle złożonych procesów – mówi Sasin. Zaznaczył przy tym, że to wszystko może spowodować, że nie uda się utworzyć NABE w marcu 2023 roku.
Wiemy już, że to się rzeczywiście nie udało. Niedawno minister Jacek Sasin mówił, że czynnikiem wstrzymującym powstanie NABE jest jednak coś innego: oczekiwanie na potwierdzenie przez Komisję Europejską, iż nie jest to pomoc publiczna. Na początku czerwca 2023 roku Marek Wesoły, wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, informował, że trwa uzupełnianie odpowiedzi na pytania KE.
– Wiemy na co się umówiliśmy, Unia to akceptuje. (…) Nie ma formalnych przeszkód, nie ma kości niezgody, a w okresie wojny na Ukrainie przydałaby się stabilność. Będę przekonywać Komisję Europejską, by to było jak najszybciej – powiedział Wesoły.
Czytaj też:
Sasin podpisał ważną umowę. NABE to największa konsolidacja w polskiej energetyceCzytaj też:
Europa importowała węgiel w panice. Teraz nie ma co z nim zrobić