Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zapowiedział na Twitterze, że korzystając z tego, że po brexicie jego kraj może swobodnie regulować podatkowe kwestie dotyczące alkoholu. I zamierza z tego prawa skorzystać, by wspierać jeden z symboli swojego kraju, czyli tradycyjne puby. „Wprowadzamy jedną z największych zmian w systemie akcyzy alkoholowej w ciągu ostatnich 140 lat” – ogłosił na Twitterze.
Tak Rishi Sunak chce wesprzeć puby i lokalnych producentów
Czteropunktowy plan ratowania pubów wygląda następująco:
- Ochrona pubów w społecznościach lokalnych
- Pinta piwa kupowana w pubie będzie opodatkowana wg niższej stawki niż alkoholu ze sklapu (pinta to jednostka pojemności równa jest mniej więcej 568 ml)
- Niższe ceny najpopularniejszych alkoholi tradycyjnie wybieranych przez Brytyjczyków (np. prosecco i likieru Irish Cream)
- Ulgi podatkowe dla małych producentów alkoholi
„Zbyt często puby w naszych społecznościach są podcinane przez konkurencję supermarketów. Wyrównujemy więc szanse, sprawiając, że cło od kufli w pubach jest nawet o 11 pensów tańsze niż w sklepie. Oznacza to tańsze napoje i więcej pieniędzy w kieszeni” – wyjaśnił swój pomysł brytyjski minister.
Likiery, gin z tonikiem i piwo chronione podatkowo
Sunak dodał, że jego rząd wykorzystał brexit, by uprościć system podatkowy, co automatycznie obniży ceny wielu rodzajów alkoholi. „Ceny niektórych butelek jasnego piwa, puszek ginu z tonikiem i Irish Cream – a także innych – spadną” – napisał.
Rząd przewidział także coś dla miłośników napojów z mniejszą ilością alkoholu. „Rośnie popularność napojów alkoholowych, więc także je chcemy wesprzeć. Wprowadzamy nową ulgę podatkową dla producentów rozpoczynających działalność. Pomoże to finansowo tysiącom firm, zwiększy ich zyski, a to przyczyni się do rozwoju gospodarki” – zakończył swój „program” wspierania producentów alkoholi.
Czytaj też:
Alkohol i papierosy zdrożeją po wyborach? Rząd zdradził planyCzytaj też:
Akcyza znowu w górę. Tyle będzie kosztować butelka wódki