Pracownicy wybierają, o której godzinie chcą pracować. Firmy godzą się na to rozwiązanie

Pracownicy wybierają, o której godzinie chcą pracować. Firmy godzą się na to rozwiązanie

Pracownicy IT
Pracownicy IT Źródło:Shutterstock
Elastyczny grafik jest kartą przetargową na rynku pracy. Firmy godzą się, by pracownicy zaczynali wykonywać swoje obowiązki od godziny, która najlepiej im odpowiada. Niektórzy zaczynają pracę skoro świt, inni wolą drugą zmianę. W ten sposób godzą życie prywatne z zawodowym.

Siedziba dużej spółki z branży IT w zagłębiu biurowym na warszawskim Mokotowie. Od niemal dwóch lat obowiązuje hybrydowy model zatrudnienia: minimum trzy dni pracy w biurze, pozostałe dwa dni można wykonywać służbowe zadania z domu. Pierwsi pracownicy pojawiają się w firmie tuż przed godziną 6. Większość z nich to osoby dojeżdżające z odległych stołecznych dzielnic m.in. z Białołęki.

Elastyczny czas pracy. Bycie „skowronkiem” w firmie ma swoje zalety

Jak sami przyznają, nie chcą tracić czasu na stanie w korkach. Poranny dojazd do siedziby firmy zajmuje im około trzydziestu minut. Gdyby zaczynali pracę od 9., czas dojazdu do pracy wydłużyłby się nawet do półtorej godziny. – Lepiej wstać rano niż stać później w korkach — mówią zgodnie zarówno programiści, analitycy i testerzy. Dodatkową godzinę zyskują, wychodząc z firmy o godz. 14., kiedy nie ma jeszcze popołudniowych zatorów na mieście.

Inną, ale bardzo istotną kwestią z punktu widzenia pracowników jest spokojna atmosfera w pracy, jaka panuje o tak wczesnej porze. – Można zacząć dzień od kawy i rozmów z kolegami. Nie ma pracy w pośpiechu, ani żadnego stresu, że szef stoi i patrzy na ręce. Można też na spokojnie zaplanować dzień i przygotować się do zebrań z przełożonymi — zauważa jeden z naszych rozmówców.

Studenci i osoby dojeżdżające z innych miast wolą później zaczynać pracę

Kolejna, największa grupa pracowników pojawia się w firmie pomiędzy godz. 7., a godz. 8. Większość z nich dawniej rozpoczynała pracę o godz. 9., ale był olbrzymi problem ze znalezieniem wolnego miejsca do parkowania. Z kolei na pracę od godziny 9 lub 10., najczęściej godzą się osoby przyjezdne spoza Warszawy. Są wśród nich zarówno programiści z Pruszkowa, Żyrardowa, Otwocka, Wołomina, jak i oddalonej niemal 100 kilometrów — Łodzi.

Pozostała grupa, niemal jedna piąta pracowników zaczyna swoją pracę w późniejszych godzinach. Część przychodzi do pracy na 12., a inni rozpoczynają o godz. 15. lub. 16. To najczęściej studenci ostatnich lat, którzy w ciągu roku szkolnego przyjeżdżali do pracy tuż po zajęciach na uczelni. Mimo wakacji większość z nich nie zdecydowała się na wprowadzenie korekty w firmowym grafiku.

Pracują kiedy mogą, lub mają czas wolny

W podobnym tonie wypowiadają się pracownicy innych firm i to zarówno przedstawiciele kadry kierowniczej, jak i specjaliści czy też wykwalifikowani pracownicy z wielu różnych branż. – Elastyczny czas pracy plus praca zdalna to dla mnie wymaganie „must have” – mówi Karolina Marzantowicz, chief of growth, członek zarządu w firmie A4BEE. – Dzięki temu mam czas na spokojną kawę w ciągu dnia i nie stresują mnie korki w tygodniu — dodaje.

Jak sama przyznaje, taka formuła pracy pozwala jej pogodzić domowe obowiązki i przyjemności, zadbać o swoje zdrowie i prowadzenie dwóch start-upów, co w innym przypadku byłoby niemożliwą misją dla mamy samodzielnie wychowującej i wspierającej trójkę dzieci.

Najpierw wspólne śniadanie z rodziną, a później zaczynają pracę

– Mam możliwość zaczynania pracy po rodzinnym śniadaniu i odwiezieniu dzieci do szkoły. Poza tym udział w szkolnych przedstawieniach i innych ważnych wydarzeniach dla dzieci — nie jest problemem. To, czego nie zdążę zrobić w ciągu dnia, mogę dokończyć wieczorem. To pomaga mi w zachowaniu balansu pomiędzy tym co ważne dla mnie zawodowo i prywatnie — opowiada.

To, co jest jednak najważniejsze to pełne zrozumienie i stosowanie podobnych zasad w pracy przez najbliższych partnerów oraz pracowników. Dzięki temu, że jest to element kultury w mojej firmie, nie stresuje mnie fakt, kiedy z powodu wydarzeń prywatnych zmienia się moja dostępność w pracy. Pozwala mi to na coś jeszcze — możliwość rozwijania nowych umiejętności i pasji, i daje poczucie spełnienia — zaznacza Karolina Marzantowicz z firmy A4BEE.

Można pogodzić pracę ze studiami

Zalety pracy od wybranej przez siebie godziny dostrzega także Feliks Piątek, inżynier laboratorium cyfrowego. – Elastyczność czasu pracy z mojej perspektywy to jest to jeden z najważniejszych benefitów, jakie oferuje firma — mówi w rozmowie z Wprost.pl. – Dla mnie był to główny powód, dla którego zdecydowałem się kontynuować pracę tuż po wakacjach. Umożliwiło mi to uczęszczanie na uczelnię, mogłem bez żadnych przeszkód studiować i jednocześnie pracować. Nie musiałem stawać przed dylematem, czy wybrać pracę kosztem porzucenia studiów, czy na odwrót — dodaje.

Elastyczny grafik coraz częściej pojawia się w ofertach pracy. Zdaniem ekspertów to słowo klucz, które przyciąga pracowników do firmy lub zniechęca ich, jeśli pracodawca nie wspomina o nim w ogłoszeniu. – Formuła dowolnego czasu pracy stała się tak bardzo popularna, gdyż ułatwia pracownikom godzenie życia zawodowego z prywatnym, daje poczucie swobody i większej sprawczości w zarządzaniu swoim czasem zarówno przed pracą, jak i w trakcie wykonywania służbowych obowiązków, czy też po pracy — mówi Justyna Sławik, menedżer ds. pozyskiwania i rozwoju talentów, szefowa EDI&B w firmie Randstad.

Nie tylko rynek pracownika

Jej zdaniem zgoda na wybrany czas pracy jest to także sygnał ze strony pracodawcy, że ma na uwadze, jak ważne dla dobrego funkcjonowania w pracy i efektywności w firmie jest też godzenie życia zawodowego z prywatnym. – Firmy zyskują zaangażowanie, lojalność i przekonanie pracowników, że pracodawca dba o taki ogólny dobrostan pracowników. Z Pracownicy zaś zyskują swobodę, elastyczność i poczucie autonomii — dodaje ekspertka.

Nowy trend szybko zyskał popularność na rynku pracy, zwłaszcza w korporacjach stał się już standardem. Jest oczekiwany zarówno przez pracowników, jak i kandydatów do pracy. Z tą tezą zgadza się Szymon Witkowski, dyrektor Forum Pracy, ekspert departamentu prawa i legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Obecnie dostrzegamy coraz większą potrzebę elastyczności stosunku pracy. Pracownicy, szczególnie ludzie młodzi, chcą godzić pracę z innymi obowiązkami np. nauką. Czasem zwyczajnie nie chcą być sztywno związani określonymi godzinami. Dlatego rozwiązania takie jak elastyczny czas pracy, w którym pracownik sam wybiera godzinę przyjścia do firmy, najczęściej w pewnych określonych widełkach czasowych, staje się coraz bardziej popularny — twierdzi.

Nowa formuła pracy to popularny benefit dla pracowników

Oczywiście nie może być on stosowany szeroko na rynku, gdyż stanowi duże wyzwanie organizacyjne, ale duże firmy, które są w stanie zapewnić odpowiednią rotacyjność pracy, często oferują właśnie tego rodzaju benefit mogący przyciągnąć pracowników. Mamy obecnie tak zwany „rynek pracownika”, co oznacza, że pracodawcy mają problem ze znalezieniem kandydatów na wolne miejsca pracy, a w wielu branżach specjaliści są rozchwytywani. Dlatego wiele firm decyduje się na wyjście naprzeciw oczekiwaniom pracownika i oferuje tego rodzaju benefity, jak właśnie elastyczny czas pracy — dodaje.

Ekspert wyjaśnia też, że na takie rozwiązania można jednak liczyć tylko u niektórych pracodawców. – Trudno sobie wyobrazić ich wprowadzenie np. w małych firmach usługowych przyjmujących klientów w określonych godzinach — zaznacza.

Elastyczny czas pracy to większa efektywność pracowników

Z kolei ekonomista Marek Zuber przekonuje, że wszystko zależy od wielu rzeczy, głównie od charakteru pracownika, rodzaju pracy i sytuacji na rynku. – Wielu pracowników ceni sobie możliwość dostosowania czasu pracy do predyspozycji w danym dniu i do kalendarza tego dnia. W efekcie nie są zmuszani do wejścia w kraby czasu pracy i innych obostrzeń proceduralnych będą bardziej efektywni i będą się czuli bardziej związani z firmą — mówi ekspert.

Szczególnie dotyczy to pracowników kreatywnych. Tu zresztą godziny pracy mają mniejsze znaczenie. Jest to jeszcze istotniejsze w przypadku zawodów poszukiwanych. Firma chce takiemu pracownikowi stworzyć optymalne warunki. Elastyczny czas pracy będzie zatem także kartą przetargową, taką jak ubezpieczenie medyczne czy karnet na siłownię — opowiada. Jego zdaniem ważny jest oczywiście charakter wykonywanej pracy. – Trudno sprzedawcy w sklepie dać możliwość w pełni elastycznego czasu pracy — podkreśla ekonomista.

Czytaj też:
Wyższe wynagrodzenie to już standard przy zmianie pracy. Pracownicy oczekują dodatkowych benefitów
Czytaj też:
Wykonują pracę, a nie zarabiają. Na wynagrodzenia muszą czekać kilka miesięcy