W jaki sposób obecnie wygląda mapa sklepów Chorten?
Monika Kosz-Koszewska, dyrektor marketingu, rzecznik prasowy Grupy Chorten: Grupa Chorten wywodzi się z Podlasia, natomiast w tej chwili śmiało możemy mówić o zasięgu ogólnopolskim. Jesteśmy już dość mocno obecni na zachodzie Polski, w województwach takich jak lubuskie, dolnośląskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie, gdzie działa nasza dość młoda spółka regionalna Chorten PD. Aktualnie rozwijamy się bardzo mocno także na południu Polski, gdzie spółka Chorten Południe nadzoruje ekspansję na cztery regiony i tam również mamy już prawie 300 sklepów. Naszą macierzą jest województwo podlaskie, gdzie mamy największa grupę sklepów, bo blisko 400, tu także mamy najbardziej długotrwałe relacje handlowe, jednak sporo równie dużo lokalizacji mamy na Lubelszczyźnie i w centralnej Polsce. Właściwie jesteśmy już w każdym zakątku kraju, sklepów z drzewem dębu w logo dynamicznie przybywa. Aktualnie mamy ponad 2500 placówek partnerskich.
Gdzie można szukać nisz, by urwać jeszcze sobie część tego rynku?
Nasz koncept biznesowy opiera się na tym, że działamy przede wszystkim z istniejącymi już placówkami handlowymi. Zapraszamy do współpracy polskich detalistów i dla nas ta nisza jest wszędzie tam, gdzie polski przedsiębiorca ma odwagę prowadzić sklep. Wiemy, że w tych czasach nie jest to łatwe, mając wokół zagraniczne sieci handlowe i dyskonty, dlatego wspieramy kupców i uważamy, że każda niezależna placówka może wejść do Grupy Chorten, a dołączają do nas punkty mające nawet 30-letnią historię handlową.
Czym taki polski detalista może wygrać z zagranicznymi dyskontami?
Zdecydowanie jest to lokalność. Lokalność to właśnie to, co nas odróżnia od dyskontów, które owszem, oferują swoje tanie marki i handlują produktami zagranicznymi, natomiast nas charakteryzuje duży wybór świeżego pieczywa z miejscowych piekarni, bardzo dobrze zorganizowane i zatowarowania stoiska mięsno-wędliniarskie, szeroki wachlarz regionalnych, ekologicznych produktów. W taki właśnie sposób wspieramy również sektor rolny, ponieważ do naszych sklepów trafiają owoce, warzywa i inne wyroby z najbliższej okolicy.
Jak wygląda państwa współpraca z lokalnymi dostawcami żywności?
Z jednej strony są to umowy z ramienia Grupy Chorten, zarówno regionalne, jak i ogólnopolskie z producentami i dystrybutorami. Takich umów jest w tej chwili blisko 800. Z drugiej zaś strony każdy z właścicieli naszych sklepów partnerskich samodzielnie organizuje sobie dostawy od lokalnych firm, które zaopatrują stoiska piekarnicze, wędliniarskie czy owocowo-warzywne. To jest właśnie żywa współpraca z rolnikami i producentami z dużymi tradycjami i lokalnymi korzeniami.
Dlaczego prowadzicie kampanię społeczną „Kocham Polskę – kupuję w polskich sklepach”?
Od początku istnienia Grupy Chorten, a więc już od blisko 15 lat staramy się uświadamiać naszych konsumentów, że ich wybory są ważne. To, gdzie kupujesz, to gdzie przychodzisz na codzienne zakupy, jest istotną sprawą, bo w ten sposób wspieramy rodzinne biznesy, pieniądze trafiają do naszej gospodarki zasilając budżety miast i mniejszych miejscowości. Dodatkowo kupując w takich sklepach, jak Chorten, można mieć pewność, że zarówno nasza firma, jak i partnerzy, bardzo chętnie dzielimy się tymi środkami, przekazując je na lokalne inicjatywy i potrzebującym pomocy.