Komu przeszkadzają zamknięte sklepy? Zakaz handlu w programach partii

Komu przeszkadzają zamknięte sklepy? Zakaz handlu w programach partii

galeria handlowa
galeria handlowa Źródło: Pixabay
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory, nic się w temacie zakazu handlu w niedziele nie zmieni. Co innego jeśli do władzy dojdzie Koalicja Obywatelska albo Trzecia Droga, które mówią o konieczności poluzowania regulacji. Wyrobionego zdania nie ma w tym temacie Konfederacja.

Po kilku latach obowiązywania zakazu handlu (który wchodził etapami – początkowo można było robić zakupy w dwie niedziele miesiąca, z czasem liczba ta była uszczuplana) chyba już wszyscy się przyzwyczaili, że w siódmym dniu tygodnia duże sklepy są nieczynne. Jedno to przyzwyczaić się, a inną sprawą jest chęć powrotu do tego, co było, czyli wygody polegającej na możliwości robienia zakupów w dowolnym dniu.

Zakaz handlu – czego chcą wyborcy PiS?

Jak czytamy w serwisie wiadomoscihandlowe.pl, wyborcy PiS popierają działania swojej partii w ograniczaniu handlu w niedzielę. Na pytanie, czy powinien on zostać zniesiony, aż 56 proc. z nich twierdzi, że nie.

Zostali też zapytani, czy zakaz handlu mógłby być zniesiony pod warunkiem, że pracownicy otrzymywaliby za pracę w niedzielę podwójną dniówkę oraz do pracy przychodziliby tylko chętni. Na tak postawione pytanie aż 61 proc. wyborców PiS odpowiada twierdząco. Wśród innych partii odsetek ten wynosi powyżej 70 proc. Wyjątkiem jest Konfederacja (65 proc. na tak) oraz Bezpartyjni Samorządowcy (58,4 proc.).

Program wyborczy. Które partie chcą zniesienia zakazu handlu?

Jeśli wybory wygra partia rządząca, nic się w temacie nie zmieni. Gdyby jednak do władzy doszła Koalicja Obywatelska, zakaz mógłby zostać dalece poluzowany, a nawet zniesiony. Trzecia Droga również zapowiada poluzowanie w tym zakresie, ale w 2017 roku, gdy zakaz był głosowany, posłowie z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w większości wstrzymali się od głosu. Przeciwnikiem zakazu jest Szymon Hołownia, który tweetował kiedyś, że zakaz jest „absurdalny”, a „mądre państwo nie jest od tego, żeby mówić nam, jak mamy spędzać niedziele”.

Konfederacja wiele uwagi poświęca piętnowaniu różnych nakazów i zakazów i przekonuje, że w nowoczesnym państwie nie ma miejsca na dyktowanie obywatelom, jak mają żyć (a przynajmniej musi on być bardzo ograniczony). Najbardziej wolnościowa partia nie ma jednak jednolitego stanowiska w temacie zakazu handlu w niedziele.

Mentzen „nie ma gotowej koncepcji”

– Konfederacja nie ma jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Część naszych polityków popiera zakaz, część jest mu przeciwna, a program partii nie reguluje tej drugorzędnej kwestii – przekazał w sierpniu portalowi wiadomoscihandlowe.pl Michał Wawer, skarbnik Konfederacji. – Nie narzucamy w tej sprawie dyscypliny, a nasi posłowie będą mogli realizować w tym zakresie własne inicjatywy.

W lipcowym wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” Sławomir Mentzen przyznał, że „obecna ustawa jest absurdalna”, ponieważ „premiuje jeden rodzaj sklepów i walczy z innym typem sklepów”. Zapytany, czy jego partia w razie dojścia do władzy będzie za otwarcie sklepów w niedziele, odparł, że nie wie i „nie ma gotowej koncepcji”. Jego zdaniem problem zamkniętych w niedziele sklepów i tam rozwiążą wkrótce sklepy automatyczne.

Czytaj też:
Jedni chcą „wywrócić stolik”, inni kuszą krótszym tygodniem pracy. To obiecują partie opozycyjne
Czytaj też:
Emerytury stażowe, likwidacja podatku Belki, wyższe pensje. Tak nas kuszą PiS i KO

Opracowała:
Źródło: Wprost / Wiadomości Handlowe