Te statki mają tylko jedną funkcję, ale o „krytycznym” znaczeniu. Pływa ich około 50

Te statki mają tylko jedną funkcję, ale o „krytycznym” znaczeniu. Pływa ich około 50

Sophie Germain
Sophie Germain Źródło:Materiały prasowe / Orange
Po morzach i oceanach pływa ok. 50 jednostek wyspecjalizowanych w naprawie uszkodzonych kabli podmorskich. Dołączył do nich właśnie francuski statek Sophie Germain należący do koncernu Orange.

Rozwój usług telekomunikacyjnych i szybki internet wymagają coraz gęstszej sieci podwodnych kabli. W tej podmorskiej plątaninie łatwo coś uszkodzić, więc kable regularnie ulegają przerwaniu na różnych odcinkach. Gdy tak się stanie, trzeba jak najszybciej usunąć awarię wykorzystują do tego specjalną jednostkę pływającą wyposażoną w niezbędny sprzęt. Na świecie jest ok. 50 takich statków. Wkrótce dołączy do nich kolejny: francuski koncern Orange właśnie włączył do swojej floty wartą 50 milionów euro jednostkę Sophie Germain (statek został nazwany na cześć XVIII-wiecznego francuskiego matematyka i fizyka).

Firmy wiedzą, że w razie uszkodzenia kabli liczy się czas

To siódmy statek tego rodzaju we flocie Orange Marine – spółki zależnej Orange. Baza główna znajduje się w porcie wojskowym La Seyne-Sur-Mer na południu Francji, „strategicznie położonym pomiędzy Chinami, Stanami Zjednoczonymi i Afryką” – opisuje Bloomberg.

„Blisko stąd do Marsylii, gdzie kończy się 16 kabli internetowych, oraz innych ważnych stacji, m.in. Genui i Barcelony. Orange jest zobowiązany umową do wysłania Sophie Germain lub innego statku naprawczego z siedzibą na Sycylii w ciągu 24 godzin od zgłoszenia przez klienta usterki kabla” – relacjonuje agencja. Bo właśnie czas jest najważniejszy w pracy tego rodzaju statków.

100-metrowy statek ma wykonywać około jednej misji naprawczej miesięcznie na Morzu Śródziemnym, Czerwonym i Czarnym dla takich klientów jak Meta Platforms Inc., Telecom Italia Spa i China Telecom Corp. Statek pomoże w utrzymaniu 70 000 kilometrów kabli umożliwiając w ten sposób przepływ ruchu internetowego pomiędzy Europą, Afryką i Azją.

Jak działają tego typu statki?

Sophie Germain jest wyposażony w podwodnego robota, który może zanurkować na głębokość 3000 metrów w poszukiwaniu uszkodzonego kabla i wyciągnąć go na powierzchnię w celu naprawy. Po wejściu na pokład pobierany jest z magazynu nowy kabel o długości nawet 50 kilometrów, a każda nić światłowodu jest starannie łączona. Następnie robot umieszcza uszczelniony kabel w dnie oceanu. Cały proces trwa około trzech dni.

Orange Marine generuje 150 milionów euro przychodów rocznie – to niewielki ułamek rocznej sprzedaży Orange wynoszącej 43,5 miliarda euro, ale jego znaczenie jest przede wszystkim strategiczne. „W obliczu konkurencji i potęgi finansowej wielkich technologii utrzymanie własnej infrastruktury ma kluczowe znaczenie” – powiedziała dyrektor generalna Orange, Christel Heydemann, w przemówieniu wygłoszonym podczas czwartkowego chrztu nowej jednostki.

Uszkodzenia kabli są najczęściej powodowane przez działalność połowową rybaków lub kotwice zarzucane przez inne jednostki pływające. Rzadziej, ale to też nie jest wykluczone, źródłem uszkodzeń są trzęsienia ziemi i osunięcia skał. Od czasu uszkodzenia przez nieujawnionych dotąd sprawców rurociągu Nord Stream rządy i operatorzy szczególną uwagę – i duże środki – przeznaczają na ochronę krytycznej infrastruktury komunikacyjnej.

Czytaj też:
Z Rosji czy Kazachstanu? Nie milkną pytania o węgiel w polskich portach
Czytaj też:
NIK z zawiadomieniem do CBA. Chodzi o fundusz covidowy

Opracowała:
Źródło: Bloomberg