Stojące latami opuszczone budynki produkcyjne i publiczne, a także hotele, które lata temu straciły blask, coraz częściej pojawiają się na celowniku inwestorów. Nic dziwnego. Choć rewitalizacja przekracza koszt wzniesienia nowego budynku, historia obiektu i jego unikatowa architektura podnoszą wartość nieruchomości. Nie bez znaczenia jest również położenie działek w prestiżowych lokalizacjach. Przykładem takiego projektu rewitalizacyjnego jest realizowany na terenie dawnej papierni w Miłkowie pod Karpaczem Tremonti Resort.
Z szacunku do historii i architektury
Stara papiernia nie będzie pierwszym obiektem, który odrodzi się na nowo w starych murach. W samym centrum Karpacza znajduje się hotel Tremonti. Kompleks ten ma historyczne korzenie – to na tym terenie na przełomie XIX i XX wieku funkcjonowały dwa domy wczasowe. Inwestor, Spectrum Development, zachował oba budynki i dostosował je do wymagań czterogwiazdkowego hotelu. Dziś Tremonti Karpacz stanowi jedno z ulubionych miejsc pobytu turystów odwiedzających Karkonosze.
Kosztowna inwestycja z zyskiem w tle
Adaptacja zabytkowych murów to ogromne i kosztowne wyzwanie, nieraz nawet kilkukrotnie wyższe niż stawianie budynku od zera. – Odnowienie ścian, dachu, nierzadko naprawa fundamentów, poprowadzenie w starych murach nowoczesnych instalacji to podstawa. Najbardziej kosztowne jest jednak odtworzenie budynku zgodnie z jego pierwotnym kształtem: sztukateriami, zabytkowymi schodami, szprosami w oknach. W to trzeba zainwestować nie tylko poważne środki, ale też dużo czasu – tłumaczy Artur Wach, prezes firmy Condo.pl zajmującej się sprzedażą i zarządzaniem nieruchomościami komercyjnymi, w tym rewitalizowanymi obiektami zabytkowymi.
Czy warto? Jak najbardziej. W luksusowy hotel zostały przekształcone m.in. słynne więzienie Pentridge na przedmieściach australijskiego Melbourne, budynek wydawnictwa w Chicago czy magazyn tytoniu w Trogirze, w Chorwacji – obiekty, które jak magnes przyciągają koneserów podróży, gotowych za nocleg w nietuzinkowych murach zapłacić więcej.
Ich zabytkowy charakter gwarantuje też dodatkową promocję. Designerskie wnętrza historycznych hoteli pojawiają się często w prestiżowych magazynach i portalach wnętrzarskich.
– Te hotele mają duszę, historię, klimat, który sprawia, że pobyt w nich jest wyjątkowy. Ich designerskie wnętrza sprawiają, że czas spędzony w nich z przyjaciółmi, rodziną czy współpracownikami będzie niezapomniany – zaznacza Artur Wach.
Bonus – atrakcyjna lokalizacja
Jest jeszcze jeden aspekt, który zachęca inwestorów do podjęcia trudu zaadaptowania prestiżowych hoteli w zabytkowych murach. To lokalizacja. – Zwykle zajmują parcele w najbardziej atrakcyjnych częściach miast czy kurortów, w których nierzadko niemożliwe jest stawianie nowych budynków. Dodatkową wartość stanowią pobliskie atrakcje turystyczne, krajobrazowe czy ciekawe wydarzenia kulturalne organizowane sezonowo. To wszystko sprawia, że przyciągają zarówno gości podróżujących w celach biznesowych, jak i turystycznych – tłumaczy ekspert Condo.pl.
Kierując się właśnie tymi zasadami na lokalizację Tremonti Resort w Miłkowie został wybrany teren po starej papierni. Goście budowanego tam kompleksu bez trudu będą mogli korzystać z całej turystycznej oferty Karpacza, który oddalony jest zaledwie o 500 metrów. Nieopodal powstaje wyciąg, który zawiezie miłośników zimowych sportów na szczyt góry Czoło (874 m n.p.m.). Bezpośrednio przy działce zakupionej przez Spectrum Development ma powstać jedna ze stacji reaktywowanej kolejki między Mysłakowicami a Karpaczem, która pozwoli na dojazd do centrum tego kurortu w krócej niż 15 minut.
Tremonti – całoroczny hotel u podnóży gór
Prowadzenie resortu w Miłkowie powierzono Grupie Hotelowej Condo.pl, która stoi m.in. za sukcesem Tremonti w Karpaczu. Spółka w swoim portfolio ma obiekty takie jak pięciogwiazdkowy Hotel Mercure Szklarska Poręba, Apartamenty na Wydmach w Pobierowie oraz wspomniany Hotel Tremonti w Karpaczu, które w sezonie wakacyjnym cieszyły się frekwencją na poziomie co najmniej 80 proc.
Według Artura Wacha na podobne wyniki mogą liczyć inwestorzy w Miłkowie. – Zamierzamy przenieść do tego obiektu wszystkie składowe powodzenia inwestycji w Karpaczu. Hotel postawi ten sam deweloper. Wyposażenie pokoi i obsługa będą tożsame z marką. Na tym samym, wysokim poziomie utrzymamy ofertę gastronomiczną – wylicza prezes Condo.pl.
Jednocześnie do sprawdzonego „przepisu na sukces” planuje dodać nowe składniki.
– Planujemy dostosować naszą ofertę do szerszej grupy klientów. Na terenie o powierzchni 10 hektarów znajdą się więc nie tylko pokoje hotelowe, apartamenty, a nawet domy hotelowe dla najbardziej wymagających gości, ale również rozbudowane centrum konferencyjne. – wyjaśnia.
Dodatkowym magnesem przyciągającym turystów ma być duży staw kąpielowy z plażą, z widokiem na otaczające parki krajobrazowe i góry. Właśnie jest przygotowywany teren inwestycji i lada moment wkracza ekipa budowlana. Rozpoczęto już sprzedaż apartamentów i domów w tej inwestycji z podziałem zysków 70 proc. dla właściciela i 30 proc. dla operatora, a w ramach przedsprzedaży można liczyć na preferencyjne warunki zakupu.
