Rada Nadzorcza zdecydowała 1 lutego 2024 roku o odwołaniu ze stanowiska prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
„ORLEN S.A. ("Spółka") informuje, że Rada Nadzorcza Spółki, po zapoznaniu się z pismem Prezesa Zarządu ORLEN S.A. Pana Daniela Obajtka, w którym oświadczył, że "oddaje się do dyspozycji Rady Nadzorczej, w zakresie sprawowanej funkcji", postanowiła odwołać Pana Daniela Obajtka z Zarządu ORLEN S.A. z upływem dnia 5 lutego 2024 roku” – czytamy w komunikacie koncernu Orlen.
Daniel Obajtek odchodzi z Orlenu
Jeszcze nad ranem w wywiadzie na antenie Radia Zet Daniel Obajtek zdradził, że nie tylko oddał się do dyspozycji Rady Nadzorczej, ale także spodziewa się, że po walnym zgromadzeniu przestanie kierować spółką. Przyznał, że jest to „sprawa honoru”.
– Oddałem się do dyspozycji Rady Nadzorczej, Myślę, że dziś będzie decyzja w tej sprawie – powiedział Daniel Obajtek na antenie Radia Zet.
– To jest sprawa honorowa. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem i tak się składa, że Orlen to nie jest jakiś mały grajdół, gdzie można w każdej chwili otrzepać marynarkę i wyjść. Jest to spółka, która ma prawie 350 mld zł przychodu, liczne kontakty i inwestycje. Oddanie władzy (politycznej – przyp. red.) nastąpiło na przełomie roku. Mam odpowiedzialność za zamknięcie roku, budżetów, skończenie kwestii inwestycyjnych – powiedział prezes Orlenu.
– Czy wyobraża Pan sobie bycie prezesem Orlenu po 6 lutego, gdy odbędzie się walne zgromadzenie? – zapytał prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski. – Nie, nie wyobrażam sobie – powiedział Daniel Obajtek.
Orlen stracił 4 mld zł na fuzji z Lotosem?
Prezes Orlenu odniósł się także do zgłoszenia, które politycy Koalicji Obywatelskiej złożyli do prokuratury. Posłowie, wśród których jest m.in. posłanka Agnieszka Pomaska, zarzucają, że Orlen na sprzedaży udziałów Rafinerii Gdańskiej mógł stracić 4 miliardy złotych.
– Nie ma odpowiedzialności za słowo. Gdyby to było w każdym innym kraju, to pani posłanka byłaby zrujnowana do piątego pokolenia. Takie słowa to bowiem nic innego, jak obniżanie kapitalizacji koncernu. Przy tej fuzji pracowały 24 podmioty międzynarodowe, w tym banki międzynarodowej, Komisja Europejska i Rada Ministrów. Blisko 100 proc. akcjonariuszy spółki głosowało za tą fuzją, znając wartość aktywów rafineryjnych – powiedział Daniel Obajtek.
Czytaj też:
Co specsłużby badały przed fuzją Lotosu i Orlenu? ABW ponownie zainteresowała się sprawąCzytaj też:
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. fuzji Orlenu z Lotosem. Bada m.in. „rażące zaniżenie ceny”