PFR bez prezesa. Paweł Borys przechodzi do biznesu

PFR bez prezesa. Paweł Borys przechodzi do  biznesu

Paweł Borys
Paweł Borys Źródło: X / PFR
Paweł Borys, były już prezes Polskiego Funduszu Rozwoju i bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego, został partnerem zarządzającym MCI. Obejmie funkcję prezesa MCI Capital TFI oraz wiceprezesa MCI Capital ASI. Nie wiadomo, kto teraz pokieruje PFR. W konkursie nie wyłoniono kandydata.

W rozmowie z „Pulsem Biznesu” Paweł Borys zapewnił, że „w związku publicznym charakterem jego funkcji w PFR” nie prowadził rozmów z firmami, które mogłyby go zatrudnić po zmianie władzy.

Paweł Borys przechodzi do MCI Capital

– To MCI zwrócił się do mnie z propozycją współpracy. Po ogłoszeniu odejścia z PFRmiałem kilka propozycji, w tym z dużego biznesu, banków i konsultingu. Niemniej od 23 lat zajmuje się głównie inwestycjami i MCI to świetne miejsce do wykorzystania mojego doświadczenia menedżerskiego oraz inwestycyjnego — powiedział.

W komunikacie spółka napisała, że Paweł Borys będzie wspólnie z założycielem funduszu Tomaszem Czechowiczem ma realizować strategię budowy największego funduszu private equity nowych technologii w regionie Europy środkowej i wschodniej.

„MCI Capital jest jednym z największych funduszy inwestycyjnych w Europie Środkowej w branży technologicznej. Celem funduszu, czytamy w komunikacie, jest realizacja 2-3 inwestycji rocznie o wielkości 25-100 mln euro. "Zakładamy, że w 2030 r. nasze nowe inwestycje przekroczą łącznie 5 mld zł, co uczyni nas liderem rynku private equity w regionie” – mówił w styczniu Czechowicz w rozmowie z ISBtech.

PFR od kilu miesięcy bez prezesa

Z końcem grudnia 2023 roku Paweł Borys miał zakończyć prezesurę w Polskim Funduszu Rozwoju, ale został tam na kilkanaście kolejnych tygodni, gdyż w konkursie na nowego prezesa nie wyłoniono jego następcy. Małe zainteresowanie podjęciem się kierowania państwową instytucją mogło wynikać z kilku powodów. Po pierwsze, po październikowych wyborach niejasna była przyszłość PFR. Politycy zwycięskiej partii nie wykluczali, że zlikwidują ją. Po drugie, zmianie władzy towarzyszyła ogromna zmiana kadrowa w szeregu instytucji, więc menedżerowie nastawiali się na pracę w bankach, spółkach energetycznych czy firmach ubezpieczeniowych, a nie PFR, instytucji publicznej, która znajduje się pod dużym nadzorem różnych instytucji kontrolujących.

Najwyraźniej Paweł Borys nie chciał dłużej czekać na następcę, bo ogłosił odejście do prywatnej firmy pomimo że nowy prezes nie został wyłoniony. Nie wiadomo, kto pokieruje pracami PFR od kwietnia.

Czytaj też:
Wraca zaufany człowiek Tuska. Był twarzą jego poprzedniego rządu
Czytaj też:
Paweł Borys zostaje na stanowisku. Nie ma chętnego na jego stanowisko

Opracowała:
Źródło: Wprost