Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska: Wciąż są sygnały do spadków

Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska: Wciąż są sygnały do spadków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska S.A. Archiwum
Dzisiejsza sesja na światowych rynkach prawdopodobnie będzie przebiegać w atmosferze wyczekiwania na to, co przyniesie druga połowa tygodnia, powodując chwilową stabilizację indeksów giełdowych czy też notowań złotego w pobliżu poziomów z poniedziałku.
Sprzyjać temu będzie zarówno niezbyt bogaty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych (z ważniejszych wskaźników poznamy jedynie sprzedaż domów na rynku wtórnym z USA oraz inflację bazową z Polski), jak i sytuacja techniczna w notowaniach ryzykownych aktywów. Główne indeksy giełdowe mimo poniedziałkowych wzrostów nie zdołały zanegować wcześniejszych sygnałów do spadków, w związku z czym sygnały te w dalszym ciągu obowiązują. Z drugiej strony jednak są już zbyt silnie krótkoterminowo wyprzedane, by natychmiast powrócić do dynamicznej zniżki. Szanse na kontynuację poniedziałkowego odbicia na parkietach zmniejsza zachowanie notowań kursu euro/dolar, który ostatnio ponownie stał się barometrem nastrojów inwestorów wobec strefy euro. Zwyżka wartości euro względem dolara dość szybko wyhamowała, co pokazuje, że niepewność związana z sytuacją w eurolandzie nie zmniejszyła się istotnie. W takiej sytuacji wahania indeksu WIG20 będą dzisiaj prawdopodobnie ograniczane od góry przez pasmo 2090?2120 pkt, natomiast od dołu ? przez strefę 2060?2080 pkt. Wahania pary euro/złoty powinny mieścić się w przedziale 4,3150?4,35.

W kolejnych dniach kluczowe dla rynków będą informacje ze środowego szczytu UE oraz wstępne majowe odczyty indeksów PMI dla usług i przemysłu strefy euro. Inwestorzy czekają na rozwiązania polityczne, które zwiększą wiarygodność eurolandu i jednocześnie ożywią aktywność gospodarczą. Biorąc pod uwagę dotychczasowe tempo działań europejskich władz nakierowanych na stabilizację sytuacji na rynkach i w gospodarce, nie poznamy kluczowych decyzji zbyt szybko, dlatego po środowym szczycie UE nie należy spodziewać się przełomu. Ewentualne sygnały odnośnie do możliwości podjęcia tego typu działań, a nie konkretne kroki, jak pokazuje historia, są w stanie jedynie chwilowo poprawiać nastroje na rynkach. W przypadku indeksów PMI ze strefy euro wciąż dominuje ryzyko negatywnych zaskoczeń, dlatego ich majowe odczyty prawdopodobnie nie będą w stanie wesprzeć sentymentu rynkowego.