Przepisy, jakie obecnie obowiązują w Polsce, nakazują stosowanie linii ciągłej podwójnej przy oddzielaniu ruchu pojazdów poruszających się w przeciwnych kierunkach. Natomiast w przypadku pojazdów, które poruszają się w tym samym kierunku, stosowana do oddzielenia ruchu jest linia pojedyncza ciągła.
Jak wskazuje w interpelacji do ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka posłanka Elżbieta Stępień, inne państwa (pada przykład południowych sąsiadów Polski – Czechów), do oddzielenia ruchu pojazdów poruszających się w kierunkach przeciwnych wykorzystują tylko jedną linię. „Polacy poruszający się po czeskich drogach nie mają problemu z interpretacją takiego oznakowania. Jest ono przykładem gospodarności i pozwala na oszczędności w nakładach finansowych na utrzymanie dróg” – stwierdza posłanka Nowoczesnej.
Stępień właśnie oszczędność traktuje jako największą zaletę proponowanego przez nią rozwiązania: wprowadzenie jednej linii zamiast dwóch ma przynieść korzyści gminom, powiatom i instytucjom utrzymywanym z budżetu państwa. „ Zastosowanie takiej metody w kontekście obowiązku odnawiania oznakowania poziomego raz do roku sprawi, że poczynimy milionowe w skali kraju oszczędności, nie pogarszając przy tym bezpieczeństwa ruchu drogowego” – wskazuje.
Posłanka Nowoczesnej w swojej interpelacji stawia też dwa pytania do ministra Adamczyka:
- Jakie działania zamierza Pan podjąć, by w Polsce – podobnie jak w wielu innych krajach – stosowano jedną linię ciągłą oddzielającą jezdnię również w przypadku separacji ruchu pojazdów poruszających się w ruchu przeciwnym?
- Czy planowane jest wprowadzenie poprawki do rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393, z późn. zm.) w celu uproszczenia i obniżenia o 50 proc. kosztów wykonywania oznakowania poziomego na jezdniach dotyczącego linii podwójnej ciągłej?
Interpelacja autorstwa posłanki Nowoczesnej wpłynęła 3 kwietnia tego roku, dlatego też już w najbliższym czasie powinien ustosunkować się do tego pomysłu. Minister ma obowiązek odpowiedzieć na interpelację w ciągu 21 dni (licząc od daty otrzymania interpelacji).