Brytyjskie ramię firmy opublikowało w poniedziałek oświadczenie na Twitterze, prosząc konsumentów o wsparcie lokalnych barów szybkiej obsługi podczas pandemii koronawirusa, niezależnie od tego, czy są to bary Burger Kinga, czy nie.
Burger King: Big Mac nie jest taki zły
„Nigdy nie myśleliśmy, że będziemy cię o to prosić, ale restauracje zatrudniające tysiące pracowników naprawdę potrzebują w tej chwili twojego wsparcia” – czytamy w tweecie, który wymienia KFC, Subway i Domino’s Pizza, a także inne sieci.
„Jeśli więc chcesz pomóc, rób sobie smaczne posiłki z dostawą do domu, na wynos lub samochodem”. Pizza Hut, Five Guys, Greggs, Taco Bell, Papa John i Leon również zostały imiennie wspomniane, podobnie jak niezależne punkty gastronomiczne. „Zdobycie Whoppera jest zawsze najlepsze, ale zamówienie Big Maca też nie jest takie złe” – czytamy w wiadomości.
Brytyjski przemysł hotelarski mocno ucierpiał na skutek pandemii, a nowe ograniczenia, które mają wejść w życie w Anglii w czwartek, prawdopodobnie pogorszą sytuację, a wszystkie restauracje zostaną zamknięte z wyjątkiem zakupów na wynos lub dostawy.
Pomocni w Anglii, w USA już niekoniecznie
Podczas gdy Burger King UK apeluje do poczucia solidarności z szeroko rozumianym przemysłem spożywczym, działalność firmy w Ameryce Północnej przyjęła bardziej konfrontacyjne podejście do promocji.
Sieć oferowała darmowe Whoppery klientom, którzy jeździli obok pięciu restauracji z zamkniętymi drzwiami, zarządzanych niegdyś przez rywali: McDonald’sa, Wendyss, Sonic lub Jack in the Box.
W ramach promocji o tematyce halloweenowej klienci w promieniu 300 stóp od jednej z wymienionych opuszczonych lokalizacji mogli potwierdzić swoją lokalizację w aplikacji Burger Kinga, aby otrzymać kupon na darmowego Whoppera.
Czytaj też:
Burger King wspiera LGBT+ i „wyznaje miłość” McDonald'sowi