Duża sportowa marka przed sądem. Pozwana za „antycovidową odzież”

Duża sportowa marka przed sądem. Pozwana za „antycovidową odzież”

Lorna Jane Activewear
Lorna Jane Activewear Źródło:Lorna Jane
Za „antywirusowe ciuchy” do uprawiania sportu pewna duża firma z Australii odpowie przed sądem.

Lorna Jane: Activewear to spora australijska spółka. Ma 108 sklepów w Australii, Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych. Teraz stanie przed sądem, pozwana przez australijski urząd ochrony konsumentów. Marka odzieży sportowej Lorna Jane została postawiona przed sądem w związku z twierdzeniami, że jej ubrania mogą powstrzymać rozprzestrzenianie się COVID-19.

W lipcu firma twierdziła, że jej ubrania zostały spryskane substancją „antywirusową” o nazwie LJ Shield (od Lorna Jane). W reklamach na swojej stronie internetowej i w sklepach używała hasła „Lekarstwo na rozprzestrzenianie się COVID-19? Lorna Jane tak myśli”.

Przed sąd za wprowadzanie w błąd

Teraz australijski urząd ochrony konsumentów wszczął postępowanie przeciwko firmie w sądzie federalnym za rzekome składanie fałszywych obietnic i publikowanie wprowadzających w błąd stwierdzeń w komunikacji reklamowej i marketingowej.

Australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC) stwierdziła, że „szczególnie niepokojące” stwierdzenia pojawiły się w czasie, gdy w Australii, zwłaszcza w Victorii, obawiano się drugiej fali.

„Reklamy Lorny Jane sprawiały wrażenie, że ochrona przed COVID-19 była oparta na dowodach naukowych lub technologicznych, podczas kiedy tak nie było” – stwierdziła komisja.

Było ostrzeżenie, nie skorzystali

W lipcu Lorna Jane została już ukarana grzywną w wysokości 40 tys. dolarów przez Therapeutical Goods Administration (TGA) za brak uzyskania jej zgody na publikowanie pewnych twierdzeń.

„Jesteśmy tym szczególnie zaniepokojeni, ponieważ konsumenci często ufają znanym markom i zakładają, że ich hasła marketingowe są poparte solidnymi dowodami” – oświadczyła komisja. ACCC dodała, że większość roszczeń została wycofana w połowie lipca, ale etykiety na odzieży nadal zawierały oświadczenia dotyczące ochrony przed patogenami, aż do listopada.

Lorna Jane oświadczyła, że pomagała ACCC w dochodzeniu i była „bardzo rozczarowana” działaniami prawnymi. „Będziemy bronić się w sądzie federalnym przed zarzutami komisji” – oświadczyła rzeczniczka firmy. Po ukaraniu grzywną w lipcu Lorna Jones oświadczyła, że nie próbowała twierdzić, że ubrania są lekarstwem na COVID-19. „Nie twierdzimy, że LJ Shield zapobiega kontaktowi z wirusami. Mówimy, że LJ Shield jest dodatkową ochroną, taką jak środek do dezynfekcji rąk, ale dla ubrań, które nosisz” – brzmi oświadczenie firmy.

Czytaj też:
Europejska Agencja Leków podejmie decyzję wcześniej. Michał Dworczyk: Możliwe, że otrzymamy szczepionkę na przełomie grudnia i stycznia