Wirus daje się we znaki komunikacji miejskiej. Pasażerów jest za mało

Wirus daje się we znaki komunikacji miejskiej. Pasażerów jest za mało

Autobus Solaris, firmy Arriva
Autobus Solaris, firmy Arriva Źródło:Shutterstock / Paceman
Autobusy, tramwaje i metro mają przez COVID-19 mniej pasażerów. Transport miejski dostaje rykoszetem z powodu pandemii - pisze „Rzeczpospolita”.

Dziennik donosi, że kondycja finansowa przewoźników jest coraz słabsza. I podaje dane. Chociażby w Warszawie w 2019 roku bilety wystarczyły na pokrycie 38 proc. kosztów, a w 2020 roku ledwie 25 proc. Jeśli chodzi o wpływy pieniężne, w 2019 roku było to 914 mln zł, a w 2020 roku 600 mln.

To wymusiło podwyżki. Na taką zdecydował się Poznań oraz Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska trzeba było zrezygnować z jednej ważnej inwestycji, budowy zajezdni tramwajowej Nowe Żerniki.

Mniejsze wpływy, zagrożone inwestycje

„Rzeczpospolita” cytuje Justynę Gawron z Zarządu Transportu Metropolitalnego w Katowicach. – Szacujemy, że wartość, którą założyliśmy w pierwotnym planie finansowym na 2020 r., była niższa o ok. 100 mln. Zakładaliśmy sprzedaż na poziomie ok. 235 mln zł, a szacujemy, że osiągnęła ona ok. 135 mln zł.

W Katowicach i aglomeracji nie zrezygnowano jeszcze z zaplanowanych inwestycji (finansowanie jest zapewnione, w 64 proc. pochodzi z Unii Europejskiej), ale wydłużył się okres projektowania nowych. Poza tym przesuwają się terminy realizacji, trudniej o decyzje administracyjne, negocjacje z bankami także się skomplikowały. W Katowicach w najgorszym wypadku może nawet dojść do utraty unijnych dotacji.

Kłopoty na budowie metra

W Warszawie, jak donosi periodyk, opóźnia się budowa metra. Przyczyną jest niedobór pracowników (część zachorowała na COVID-19). Do umów dodano więc aneksy przedłużające termin wykonania prac o 11 miesięcy na Bródnie i 8 i 18 miesięcy na Bemowie.

Jak poinformowała firma Gulermak, wykonawca robót, wstrzymano prace na dwóch stacjach C21 Bródno i C19 Zacisze. Powód: pandemia i zakażenia COVID-19 pracowników.

Dziennik cytuje badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wynika z nich, że niemal dwie trzecie ankietowanych przedstawicieli miast powyżej 100 tys. mieszkańców uważa, że sytuacja w transporcie publicznym znacznie się pogorszyła.

Czytaj też:
Mężczyzna, który pchał autobus w Warszawie, został nagrodzony. Internauci kpią: Rafael Łaskawy

Źródło: Rzeczpospolita