Wtorkowy poranek przynosi osłabienie złotego w relacji do amerykańskiego dolara, przy relatywnie niewielkich wahaniach innych w stosunku do innych głównych walut. O godzinie 10:35 kurs USD/PLN rósł o 1,6 gr do 3,7790 zł. Dolar notuje czwarty kolejny dzień wyraźnych wzrostów i jest obecnie najdroższy od drugiej połowy listopada 2020 roku.
W tym samym czasie za euro trzeba było zapłacić 4,5365 zł, czyli o 0,2 gr więcej niż wczoraj i jest ono najdroższe od miesiąca. Szwajcarski frank kosztował 4,1140 zł (bez zmian), a brytyjski funt 5,2385 zł (-0,3 gr).
Dolar się umacnia względem innych walut
Sytuacja na rynku długu, gdzie od kilku tygodni mocno rosną rentowności, przekłada się na umocnienie dolara nie tylko w relacji do złotego, ale również wobec wszystkich bardziej ryzykownych walut. W tym do wspólnej waluty, co w sposób pośredni również ma niekorzystny wpływ na zachowanie samego złotego.
Kurs EUR/USD spadł dziś w okolicę ważnego wsparcia na 1,20, po tym jak opublikowane rano dane z Niemiec pokazały bardzo mocny spadek sprzedaży detalicznej w styczniu (-8,7 proc. R/R wobec prognozy na poziomie +1,2 proc. R/R).
Kolejnym sprawdzianem dla euro będzie zaplanowana na godzinę 11:00 publikacja wstępnych danych nt. lutowej inflacji w Strefie Euro. Analitycy prognozują wzrost inflacji HICP do 1 proc. z 0,9 proc. R/R w styczniu. Niższa inflacja może pociągnąć w dół notowania EUR/USD, doprowadzając do definitywnego przełamania bariery 1,20, co rykoszetem uderzyłoby również w złotego. Realizacja takiego scenariusza oznaczałby bowiem realny powrót EUR/USD w rejon 1,16 dolara w perspektywie kilku tygodni, co przy obecnym kursie EUR/PLN musiałoby wywindować notowania amerykańskiej waluty powyżej 3,91 zł.
Sytuacja techniczna na wykresie USD/PLN, po tym jak dolar wybił sie powyżej lokalnych szczytów ze stycznia i pierwszych dni lutego, wskazuje na duże prawdopodobieństwo dalszych wzrostów tej pary. Pierwszy cel to poziomy powyżej 3,80 zł.
W najbliższym czasie drożeć może również euro. Z tą tylko różnicą, że tu zakres potencjalnego ruchu jest ograniczony przez bliskość oporu na poziomie 4,55 zł.
Sytuacja na rynku długu, wespół z nastrojami na rynkach globalnych i zachowaniem EUR/USD, pozostaną głównym czynnikiem napędzającym wahania złotego również w kolejnych dniach. Jest bowiem mało prawdopodobne, żeby środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej i zaplanowana na piątek konferencja prezesa Glapińskiego, przynosiła nowe istotne impulsy, które mogłyby odciągnąć uwagę inwestorów od wymienionych czynników.
Marcin Kiepas, analityk Tickmill