Pierwsze sankcje gospodarcze za uznanie niepodległości donbaskich „separatystycznych republik”

Pierwsze sankcje gospodarcze za uznanie niepodległości donbaskich „separatystycznych republik”

Joe Biden
Joe Biden Źródło:Newspix.pl / Oliver Contreras
Firmy ze Stanów Zjednoczonych nie mogą prowadzić żadnych interesów z podmiotami z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Ta decyzja administracji prezydenta USA jest reakcją na dekret, w którym Władimir Putin uznał niepodległość obu „separatystycznych republik”.

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret o uznaniu niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Kilka godzin później polecił ministerstwu obrony Rosji wysłanie tam rosyjskich „sił pokojowych”. Na dekret Putina natychmiast zareagowała administracja Stanów Zjednoczonych. Prezydent Joe Biden podpisał rozporządzenie ws. sankcji przeciwko donbaskim separatystycznym „republikom”.

Szybka reakcja USA na decyzję Putina

Zakazuje jakiegokolwiek importu i eksportu towarów, usług i technologii między USA i donbaskimi „republikami ludowymi” oraz zakazuje osobom i podmiotom zarejestrowanym w USA dokonywania jakichkolwiek transakcji finansowych z podmiotami z Donieckiej i Ługańskiej RL. Rozporządzenie zezwala na objęciesankcjami jakichkolwiek osób działających na terenie parapaństw, ich przywódców, dowódców i urzędników, a także osób łamiących sankcje, lub z nimi powiązanych.

Joe Biden zapowiedział, że to nie koniec sankcji. Kolejne mogą zostać ogłoszone jeszcze we wtorek, po rozmowach z sojusznikami.

W poniedziałek Putin poinformował o podpisaniu dekrety ws. Donbasu

21 lutego w godzinach wieczornych Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu. Prezydent Rosji poinformował, że podjął decyzję o podpisaniu dekretu ws. Donbasu. – Ta decyzja powinna być podjęta dawno temu, by uznać niepodległość i niezależność Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej – powiedział Władimir Putin, ogłaszając, że Rosja uznaje niepodległość separatystycznych republik.

Putin w obecności kamer podpisał dekret w tej sprawie, a byli przy tym także przywódcy separatystycznych republik – Denis Puszylin (przywódca DRL) oraz Leonid Pasiecznik. Z nimi rosyjski prezydent podpisał natomiast umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy. Eksperci podkreślają, że republiki te formalnie wciąż stanowią integralną część Ukrainy, a zatem nie można podpisywać z nimi żadnych traktatów międzynarodowych.

Czytaj też:
Jedno państwo jest gotowe uznać niepodległość republik na wschodzie Ukrainy

Opracowała:
Źródło: CNBC / Wprost