System ETS zostaje. KE odrzuca polskie postulaty

System ETS zostaje. KE odrzuca polskie postulaty

Ursula Von der Leyen
Ursula Von der Leyen Źródło:X / Ursula Von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odrzuciła postulat o zawieszenie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2.

– Potrzebujemy systemu handlu emisjami, żeby zmniejszać emisje dwutlenku węgla – powiedziała podczas szczytu energetycznego w Kopenhadze przewodnicząca Komisi Europejskiej Ursula von der Leyen. – Wiemy, jak katastrofalny wpływ mają zmiany klimatyczne. Wystarczy, że spojrzymy na suszę tego lata.

Polska propozycja

Słowa przewodniczącej von der Leyen odpowiedź na przedstawione przez premiera Mateusza Morawieckiego postulaty dotyczące zmian w systemie handlu uprawnieniami do emisji CO2. Morawiecki chciał, żeby system, został zawieszony na rok lub dwa, dzięki czemu kraje mogłyby zbić szalejące w ostatnich miesiącach ceny energii elektrycznej.

– Obecnie ustanawiamy rekord za rekordem. To jest zwycięstwo Putina – powiedział Morawiecki.

Interwencja kryzysowa

W poniedziałek szefowa KE zapewniała, że nie ignoruje tego, co się dzieje na rynku surowców i Unia Europejska podejmie „interwencję kryzysową” – choć nie sprecyzowała, jakie działania ma na myśli.

– Niebotyczne ceny energii elektrycznej obnażają, z różnych powodów, ograniczenia naszego rynku energii elektrycznej – powiedziała von der Leyen w przemówieniu na szczycie w Bled w Słowenii.

Dodała, że rynek energii został „wypracowany w zupełnie innych okolicznościach i dla zupełnie innych celów”. Za wysokie ceny w ogromnej mierze odpowiada Rosja, która wybiórczo realizuje dostawy węgla i gazu do UE (w niektórych krajach energia elektryczna jest wytwarzana z gazu).

Szczyt energetyczny

We wtorek w Kopenhadze, na którym przywódcy państw basenu Morza Bałtyckiego będą rozmawiać o bezpieczeństwie energetycznym swojego regionu. Politycy rozmawiają m.in. o tym, jak skutecznie połączyć systemy energetyczne krajów UE i poradzić sobie ze stosowanym przez Rosję szantażem gazowym.

– Bezpieczeństwo jest ważniejsze niż transformacja energetyczna. Niska cena taniego gazu z Rosji była priorytetem dla wielu państw. Prawdziwą ceną tego gazu jest krew przelewana na Ukrainie – powiedział premier Mateusz Morawiecki. – Plany, aby zablokować Morze Bałtyckie przez strategiczne rurociągi rosyjskie, były błędem. Musimy zastąpić gazociągi Nord Stream źródłami energii, pochodzące od demokratycznych państw, a nie od tyrana.

Czytaj też:
„Złota rada” od polityka zawsze w cenie. „Nie bierzcie tak często prysznica”